PO zarzuca b. premierowi oraz b. ministrowi sprawiedliwości naruszenie konstytucji, ustawy o Radzie Ministrów oraz ustawy o działach administracji rządowej. W uzasadnieniach obu wniosków jest też mowa o działaniach nakierowanych na walkę z układem. Szef klubu PO, Rafał Grupiński podkreślił w rozmowie z PAP, że oba wnioski zostaną przedłożone do podpisu nie tylko parlamentarzystom PO, ale również innym klubom parlamentarnym. Posiedzenie Sejmu rozpocznie się w środę, a potrwa do piątku.
Przekazane PAP uzasadnienie wniosku o TS dla Ziobry liczy trzydzieści stron, a dla Kaczyńskiego - osiem. PO powołuje się m.in. na materiały dowodowe dwóch komisji śledczych: ds. śmierci Barbary Blidy oraz komisji ds nacisków.
Platforma - jak wynika z uzasadnienia obu wniosków - zarzuca zarówno Kaczyńskiemu, jak i Ziobrze, że motywem ich działań było uniemożliwienie działalności politycznej i zawodowej przeciwników politycznych partii Prawo i Sprawiedliwość poprzez usiłowanie wykazania, iż w polskim życiu politycznym, społecznym i gospodarczym funkcjonuje rzekoma sieć powiązań polityczno - biznesowo - towarzyskich o charakterze przestępczym (tzw. +układ+).
Jako przykłady niezgodnych z prawem działań PO wymienia m.in. powołanie - jako organów pomocniczych Rady Ministrów - dwóch międzyresortowych zespołów do spraw zwalczania przestępczości (zorganizowanej oraz kryminalnej - tym drugim kierował Ziobro). W specjalnych zarządzeniach - piszą autorzy wniosków - jakie wydał J. Kaczyński, Ziobrze przyznano uprawnienie do powierzania członkom zespołu określonych prac; Ziobro uzyskał też prawo do żądania informacji od członków zespołu zajmującego się przestępczością kryminalną.
PO twierdzi, że zakres uprawnień przyznanym obu zespołom wykracza poza ramy określone w ustawie o Radzie Ministrów. Platforma podkreśla też, że niezgodne z konstytucją oraz z ustawą o działach administracji rządowej było przyznanie Ziobrze uprawnień zwierzchnich wobec ministra spraw wewnętrznych i administracji, Komendanta Głównego Policji oraz szefów ABW i CBA.
Według PO, Kaczyński doprowadził w ten sposób do ustanowienia wyższej pozycji prawnej ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro w stosunku do innych ministrów konstytucyjnych i podległych im służb. W wyniku działań Jarosława Kaczyńskiego polegających na wydaniu ww. zarządzeń, Zbigniew Ziobro (...) sprawował de facto kontrolę na działaniami organów administracji rządowej odpowiedzialnych za zapewnienie bezpieczeństwa i porządku publicznego - napisano w uzasadnieniu wniosku.
PO podkreśla też, że Ziobro godząc się na przewodniczenie zespołowi (ds. zwalczania przestępczości kryminalnej - PAP) i wykonywanie powierzonych mu uprawnień, miał zatem świadomość, iż powyższe zarządzenia zostały wydane przez Prezesa Rady Ministrów niezgodnie z prawem.
Według PO, to nadrzędny cel w postaci walki z +układem+, spowodował wykonywanie przez Zbigniewa Ziobro uprawnień zwierzchnich wobec ministra spraw wewnętrznych i administracji oraz podległych mu organów administracji państwowej, wskutek czego minister spraw wewnętrznych został podporządkowany ministrowi sprawiedliwości.
We wniosku o TS dla Ziobry mowa jest m.in. o doprowadzeniu do zatrzymania i usiłowaniu postawienia zarzutu Barbarze Blidzie"pomimo - jak napisano we wniosku - braku podstaw do takich czynności procesowych. PO przywołuje też wypowiedź Ziobry z 2007 r. (po zatrzymaniu ówczesnego ordynatora Oddziału Kardiochirurgii Szpitala MSWiA w Warszawie), iż już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie.
PO zarzuca Ziobrze m.in. naruszenie konstytucyjnej zasady równości wobec prawa, a także świadome i wielokrotne łamanie zasady legalizmu działania organów władzy publicznej.
Z kolei we wniosku dotyczącym Kaczyńskiego PO pisze m.in. o zorganizowanych przez Kaczyńskiego w lutym i marcu 2007 r. nieformalnych posiedzeniach, podczas których podejmowane były nieformalnie decyzje procesowe zastrzeżone dla prokuratorów i szefów jednostek organizacyjnych Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Uczestnikami tych spotkań byli Kaczyński i Ziobro, jak również szef MSWiA Janusz Kaczmarek, szef CBA Mariusz Kamiński, Komendant Główny Policji Konrad Kornatowski oraz zastępca Prokuratora Generalnego Tomasz Szałek.
Podczas tych spotkań przekazywane były pomiędzy ich uczestnikami informacje niejawne z naruszeniem przepisów obowiązującego prawa - twierdzi PO, powołując się na ustalenia sejmowej komisji śledczej do zbadania okoliczności śmierci Barbary Blidy.
Wniosek o postawienie premiera lub ministra przed Trybunałem Stanu może złożyć co najmniej 1/4 (115) posłów. Decyzja o postawieniu członka Rady Ministrów przed Trybunałem Stanu zapada, jeśli zagłosuje za nią co najmniej 3/5 (276) posłów.
Zarówno Kaczyński, jak i Ziobro odnosili się już do zapowiadanych przez PO wniosków. W połowie września szef PiS powiedział: "To jest łatwe do zrozumienia - im są w gorszej sytuacji, tym bardziej (mówią) o Trybunale Stanu".
Na pytanie, czy - według niego - wnioski znajdą poparcie w Sejmie, szef PiS odpowiedział wówczas: Sądzę, że nie, ale to jest bardzo charakterystyczne, jak oni traktują kwestie, bądź co bądź, poważne. Jeszcze raz to potwierdza jedno, że to nie chodzi o jakieś sprawy przypadkowe, lecz chodzi o bardzo głęboką niezdolność do funkcjonowania w państwie demokratycznym - powiedział szef PiS.
Z kolei Ziobro mówił już wcześniej, że zapowiedź PO ws. wniosków o TS dla niego traktuje z wesołością. Podkreślał też, że jest gotów poddać się procedurze postawienia przed Trybunałem Stanu. W ocenie szefa Solidarnej Polski, ewentualne wszczęcie postępowania mającego na celu postawienie jego i Kaczyńskiego przed TS będzie kolejną wielką klapą i wpadką Platformy oraz jej przystawek, czyli Palikota i Millera.