Decyzją zarządu krajowego SLD Ryszard Kalisz został zawieszony do trzech miesięcy, po tym jak zaangażował się w konkurencyjną inicjatywę Aleksandra Kwaśniewskiego i Janusza Palikota. To zdaniem przewodniczącego SLD jest sprzeczne ze statutem każdej partii.

Reklama

Leszek Miller przypomina przy tym, że w dokumentach napisane jest, iż nie można działać na rzecz innej formacji czy tworzyć konkurencyjnych list wyborczych. I choć Ryszard Kalisz twierdził, że tego nie robi, to - jak podkreśla Leszek Miller - równocześnie rozpoczął prace nad programem Europy Plus.

Teraz decyzję o dalszych losach Ryszarda Kalisza ma podjąć sąd partyjny.

Ja sam jestem najlepszym przykładem, że z partii można odejść i do niej wrócić - podkreśla Leszek Miller. Dopytywany z kolei, czy ktoś z SLD nie będzie chciał poprzeć Ryszarda Kalisza, stanowczo odrzuca taką możliwość. Nikt się nie będzie z nim solidaryzował - mówi.

Tym samym potwierdza, że nie potrzebuje łącznika między Sojuszem a Europą Plus, założoną przez Aleksandra Kwaśniewskiego i Janusza Palikota. Wiele osób dało się nabrać na to ich przedstawienie - podkreśla.