Glenn Jorgensen z Duńskiego Uniwersytetu Technicznego przekonywał, że - jego zdaniem - prezydencki tupolew musiał stracić dodatkowy fragment, a nie tylko końcówkę skrzydła. Świadczyć ma to o tym przede wszystkim układ szczątków samolotu.
Jak podkreślił, przy utracie tylko końcówki skrzydła, co - jak przypomniał - zakłada raport MAK i raport komisji Jerzego Millera, samolot nie uderzyłby w ziemię, ale w miejscu, gdzie nastąpiło to zderzenie, miałby wysokość prawie 40 metrów i by odleciał.
- Przy utracie tylko kawałka skrzydła samolot straciłby tylko 5 proc. siły nośnej. Znalazłby się ok. 30 metrów na północ i byłby na wysokości ok. 40 m nad miejscem pierwszego uderzenia w ziemię - mówił m.in.
Stąd też - w jego opinii - hipoteza o utracie dodatkowego fragmentu skrzydła zgadza się z tym, co znaleziono wśród szczątków samolotu. Chodzi o fragmenty lewego skrzydła, które leżały blisko ulicy.
Jak przekonuje coś stało się z lewym sterem wysokości, a jedna z hipotez może być taka, że podczas utraty skrzydła jakieś elementy, które odpadły, uderzyły w ster wysokości. Co więcej - w jego ocenie - wysokość samolotu w miejscu, gdzie rośnie brzoza nie mogła być niższa niż 11 metrów.
- Najpierw chciałem udowodnić, że oficjalna wersja przebiegu katastrofy jest poprawna, ale kiedy zacząłem analizować dane, stwierdziłem, że się mylę i według wersji, która jest podawana, ta katastrofa nie mogła mieć miejsca - odpowiadał Jorgensen, pytany o motywy jego zainteresowania katastrofą w Smoleńsku.
Komentarze (215)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeAby oplacac tylu Troli na foum trzeba miec sporo kasy.
Prof. Wiesław Binienda, ekspert zespołu parlamentarnego Antoniego Macierewicza, był gościem programu Daily Planet na kanale Discovery. Uczony stwierdził, że oficjalna wersja katastrofy smoleńskiej jest niewiarygodna, i przedstawił wyniki swoich analiz.
- Nie było błędu pilotów, nie było presji na załogę, piloci podjęli decyzję o odejściu na drugi krąg - powiedział prof. Binienda, poproszony przez prowadzącego o skomentowanie oficjalnej wersji katastrofy.
- Samolot nigdy nie uderzył w drzewo, ale skrzydło zostało uszkodzone w taki sposób, że za nieuszkodzoną przednią krawędzią jest spora dziura. Co mogło spowodować takie uszkodzenie? Eksplozja w skrzydle - twierdzi naukowiec.
Zdaniem prof. Biniendy, oficjalna wersja przeczy prawom fizyki. Ekspert smoleńskiego zespołu parlamentarnego wyjaśnia, że swoje obliczenia oparł na wynikach analiz przeprowadzonych za pomocą programu LsDyna3D. Posługuje się nim m.in. NASA i amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA).
"ZAGRAŻAJĄCY BEZPIECZEŃSTWU" POZIOM WYSZKOLENIA W 36. PUŁKU LOTNICTWA;
NIESKUTECZNY NADZÓR NAD PILOTAMI;
DECYZJA O WYLOCIE DO SMOLEŃSKA PRZY PROGNOZIE, ŻE NIE MA TAM WARUNKÓW DO LĄDOWANIA;
ZEJŚCIE WE MGLE PONIŻEJ BEZPIECZNEJ WYSOKOŚCI (100 METRÓW);
ZLEKCEWAŻENIE ALARMU SYSTEMU OSTRZEGAJĄCEGO PRZED ZBYT NISKIM LOTEM (NAJPIERW HASŁO "TERRAIN AHEAD" [ZIEMIA PRZED TOBĄ], POTEM KOMENDA "PULL UP" [W GÓRĘ]).”
- TO NIE JEST KOMENDA, KTÓRĄ MOŻNA ZLEKCEWAŻYĆ - MÓWIŁ JEDYNAK. KRYTYCZNIE ODNIÓSŁ SIĘ TEŻ DO PRACY ROSYJSKICH KONTROLERÓW, KTÓRZY MÓWILI ZAŁODZE, ŻE JEST "NA KURSIE I NA ŚCIEŻCE", PODCZAS GDY TRAJEKTORIA LOTU ODBIEGAŁA OD PRAWIDŁOWEJ. ZBYT PÓŹNO WYDALI TEŻ KOMENDĘ PRZERWANIA PODEJŚCIA.”
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75478,13323875,Zdjecie_brzozy_kontra_teorie_prof__Biniendy__Komisja.html#BoxSlotII3img#ixzz2JV3Z6TE9
MELDUJE WYKONANIE ZADANIA PREZESIE!
ze nie mogly skonczyc sie inaczej , pamietamy ze;
PAMIETAJMY ZE DO 10 KWIETNIA 2010 roku
ZWIERZCHNIKIEM SIL ZBROJNYCH byl lech Kaczynski a dowodzil nim jego blizniak
DOWODCA SIL POWIETRZNYCH byl niejaki alkocholik general blasik
To oni byli wowczas odpowiedzialni za stan lotnictwa.
To oni sa winni smierci 93 osbob w wypadku lotniczym pod Smolenskiem
tak wolno lecący rozbił się w sposób naturalny na dziesiątki tysięcy części.
Przecież to absurd.A do tego zwłoki pasażerów porozbierane do naga ,a kokpit wydmuchany z wszystkiego-foteli,instalacji,goła rura.Pogratulować prokuratorom.
odkąd macierewicz zaczął swoją działalnośc
te dwa słowa sa SYNONIMAMI
JEST ZWYKŁYM HYDRAULIKIEM i PILOTEM WYCIECZEK PO KOPENHADZE
Gdybyś był polską młodzieżą
współczuję Polsce jutra
gdybym był polską starością
lista nieszczęść za krótka
gdybyś był młodzieżą
sądzę tylko PO wpisach
dużo ci nie potrzeba
Donek woda i micha
gdybym był starością
trudno znaleźć zalety
ty na szczęście nie „młodzież”
ja gdzieś w Świecie niestety
"Jak widać cały świat się śmieje "
mały ten twój Świat kaczy wypierdku, NIE PRZEKRACZA HORYZONTU WŁASNYCH BUTÓW I GRANICY KACZEGO SZAMBA, zresztą podobnie jak reszty baranów PISlamskiej sekty.
co on tam wykłada - posadzkę?