Pod koniec 2014 roku ma się zakończyć obecna misja Sojuszu, a w 2015 roku ma się zacząć nowa. Ma być ona mniej liczna niż obecnie, a żołnierze będą się zajmować wyłącznie doradzaniem afgańskiemu wojsku i policji.
Decyzję, że taka misja będzie NATO podjęło w ubiegłym roku, ale żaden z krajów członkowskich nie złożył jeszcze konkretnych deklaracji. Minister obrony Tomasz Siemoniak podkreślił w Brukseli, że Polska też na razie nie zdecydowała, czy i w jakim stopniu weźmie udział w nowej misji w Afganistanie.
Jesteśmy tam obecni przez wiele lat, polegli tam nasi żołnierze, został przez Polskę poniesiony duży wysiłek finansowy. Zależy nam na przyszłości Afganistanu, ale czy obecność wojskowa jest najlepszą formą, to wszystko jest do dyskusji - powiedział Tomasz Siemoniak.
Stratedzy w NATO przyznają, że szczegółowe planowanie nowej misji nie może się zacząć bez podpisania dwóch ważnych dokumentów. Amerykanie najpierw muszą dogadać się z rządem w Kabulu w sprawie dwustronnej umowy, a następnie NATO musi podpisać z Afganistanem nową umowę o statusie wojsk.
Sekretarz Generalny NATO Anders Fogh Rasmussen również przyznał, że podpisanie tych dokumentów jest kluczowe.
Wciąż mamy wiele pracy. Chodzi między innymi o dogadanie się z afgańskimi władzami na temat statusu prawnego naszych wojsk. Takie ramy potrzebne są zawsze, kiedy wysyłamy gdzieś nasze siły - dodał szef NATO.
Obecnie w Afganistanie służy 86 tysięcy żołnierzy z 49 krajów. W tym gronie jest około 1800 żołnierzy z Polski, którzy stacjonują w prowincji Ghazni. Liczba Polaków w Afganistanie wkrótce zmniejszy się do tysiąca.
Komentarze(6)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszePoza tym wzrost podatków, wyższe ceny gazu, prądu i chleba, likwidacja polskiego przemysłu stoczniowego, zapaść służby zdrowia, rosnący w gigantycznym tempie dług publiczny, kryzys w armii, kompromitacja państwa po katastrofie smoleńskiej.
Do tego jeszcze totalna kompromitacja, jeżeli chodzi o przygotowania do Euro 2012 (nie było autostrad). A "zaprzyjaźnione" (określenie Andrzeja Wajdy) liberofaszystowskie media od czterech lat zamiast zajmować się rozliczaniem rządu, zajmują się nagonką na PIS.
Mówili, że obniżą podatki - podwyższyli. Mówili, że wybudują autostrady - najpierw zredukowali plany, a teraz i te ochłapy stoją pod znakiem zapytania.
Zakupili na kilkadziesiąt lat dla nas wszystkich najdroższy gaz w Europie, uzależniając energetycznie nasz kraj całkowicie od Rosji.
Zadłużają nas w tempie, którego Gierek mógłby im pogratulować. Dług publiczny sięga już 900 mld! Obsługa długu Skarbu Państwa i płatności od odsetek z obligacji państwowych oznaczają wydatek rocznie około 40 mld złotych.
Bezrobocie, fatalny stan służby zdrowia, afery, których wyjaśnienie tłumione jest w zarodku. "Język miłości" jest językiem nienawiści niespotykanym dotąd w Polsce.
Do tego dochodzi bardzo poważne pytanie o zdradę stanu w kontekście katastrofy smoleńskiej.
W Polsce wprowadza się po cichu rosyjski wariant demokracji. Pozornie -- wybory są, ale ugrupowania opozycyjne są bez szans na zdobycie władzy.
Media i biznes wspierają tylko jedną partię realnie sprawującą władzę. Zupełnie jak na Białorusi, media nie walczą z rządem, nie patrzą mu na ręce, tylko zwalczają opozycję. Potrafią nawet wykreować nową opozycję, bardziej przyjazną dla władzy.
W cywilizowanym kraju media zajmują się polityką rządu, rządzącymi i ich działaniami. W reżimach – opozycją.
Polskojęzyczne media nie zajmują się rynkiem pracy , bezpieczeństwem energetycznym , obronnością kraju , tragedią rządowego samolotu z Prezydentem na pokładzie. Media zajmują się J. Kaczyńskim i PIS-em, przy okazji wybielając SLD jako prawdopodobnego nowego koalicjanta PO.
Osobiscie radzilbym wam zostac w domu. Pomyslcie o swoich bliskich. Wiem ze macie tu zapewniony wikt, internet i coca-cole bez ograniczen gratis. Współczujemy Amerykanom, którzy na sama klimatyzację wydali tu już dobrze ponad 1 mld USD, a będzie jeszcze bardziej gorąco. Uprzedzam was tu jest wojna a za zold zycia się nie kupi. Nasze drogi sa wybuchowe, radzimy z nich nie korzystac. Nawet w swojej bazie w Ghazni nie jestescie bezpieczni. Od czasu do czasu posylamy tam kilka rakiet. Mamy tez do dypozycji rozne lokalne mikroby chorobotworcze, które będą was nadgryzac i toczyc, niestety az do konca. Indywidualne wyposazenie zolnierza NATO wazy 20 kg, a teraz jeszcze ubieraja was w pancerne majtki.
To wam nie pomoże. Dalej będziecie tracic jaja o ile w ogóle je macie.
Jestesmy urodzonymi bojownikami i liczymy na to ze nie okazecie sie mazgajami.
Palenie Koranu na naszym terytorium jest wielka głupota z waszej strony ale spokojnie możecie tu palic Biblię.
Ochrona dla księcia Harrego to dobry pomysł. Myślę że wszyscy żołnierze okupanta w Afganistanie powinni mieć ochroniarzy. Tu nie jest dla was bezpiecznie.
Ostrzegamy was przed rozstrzeliwaniem po pijanemu naszych kobiet i dzieci.
Nie róbcie tego ! Afganistan to kraj cywilizowanych ludzi.
Jeżeli będzie trzeba dosięgniemy was w waszym mateczniku. Da wstrieczi !