15 listopada Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie rozpatrzył skargę dotyczącą PiS i orzekł, że wydatki partii i dokumenty, o które występowała organizacja są informacją publiczną.
Pierwsza wygrana batalia w sprawie jawności wydatków partii politycznych nie musi oznaczać łatwego dostępu do dokumentów. Raczej czeka nas długa droga sądowa - mówi sceptycznie Szymon Osowski, prawnik z Sieci Obywatelskiej Watchdog.
Spodziewam się, ze przez dwa lata będziemy walczyć. Odbędziemy około 20 spraw jeżeli chodzi o wszystkie partie polityczne. Ostatecznie te partie przegrają. To jest taktyka, którą często obserwujemy: na zmęczenie obywateli. Jak się z obywatelem posądzimy dwa lata to może mu się odechce - wyjaśnia Szymon Osowski.
Najbliższy wyrok w sprawie jawności wydatków będzie dotyczył PO: 21 listopada zapadnie wyrok dotyczący wglądu w umowy na zlecenia badań opinii publicznej, a 26 listopada dostępu do faktur.
Sieć Obywatelska Watchdog złożyła również wniosek o ukaranie grzywną PSL i TR. Partie te nie złożyły w terminie dokumentów do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, z tego powodu nie zostały jeszcze ustalone terminy rozpraw.