Premier spotkał się z dziennikarzami po rozmowach z przedstawicielami środowisk politycznych i ekspertami w sprawie Ukrainy. Podkreślił, że szukane są rozwiązania, które uchronią Ukraińców od rozlewu krwi. - Tym większa jest potrzeba spójnej polityki w Polsce, wobec Ukrainy i pozostałych sąsiadów ze wschodu - mówił szef rządu.
Jak podkreślał Donald Tusk, wszystkie najważniejsze siły polityczne w Polsce mówią jednym głosem, jeśli chodzi o potrzebę tworzenia wspólnego polskiego frontu wobec Ukrainy. Szef rządu dodał, że spotkania będą odbywały się cyklicznie, bo obawia się, że sytuacja na Ukrainie będzie wymagała - jak to określił - pozytywnej koncentracji w Polsce jeszcze przez długi czas.
Zaapelował też w imieniu wszystkich uczestniczących w dzisiejszych rozmowach, by w piątek o godzinie 20 w oknach polskich domów zapłonęły świeczki. Ma to być symboliczny gest solidarności z Ukrainą.
Premier poinformował, że jest w stałym kontakcie z delegacją trzech ministrów spraw zagranicznych: Polski, Niemiec i Francji, przebywających w Kijowie. Dodał, że ustalono z prezydentem Janukowyczem gotowość do wcześniejszych wyborów - zarówno prezydenckich, jak i parlamentarnych - które miałyby się odbyć jeszcze w tym roku. Uzgodniono także gotowość do tworzenia rządu jedności narodowej, w ciągu najbliższych 10 dni i do zmiany konstytucji do lata tego roku. To zarys dokumentu analizowanego teraz z przedstawicielami ukraińskiej opozycji.
Donald Tusk zastrzegł jednak, że on i jego rozmówcy byli podobnego zdania, że trudno uznać, aby te propozycje były tak naprawdę na serio, jeśli chodzi o zobowiązanie ze strony prezydenta Janukowycza. Premier dodał, że dotychczasowe doświadczenie mówi nam, że zobowiązania zaciągane przez administrację ukraińską rzadko są realizowane.
Komentarze(54)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeŻaden z ciebie autorytet , PO -okupant który nocą podstępnie przejął władzę , zniszczył Polski Przemysł , z Polaków uczynił nędzarzy .
CI co tego nie wytrzymali , odebrali sobie życie. Łzy płyną.
a teraz okupant apeluje do Polaków. !!!
Spójrz na moją Ojczyznę Polskę , co z niej uczyniliście , spójrz na Polaków , bezrobotnych , bezdomnych , grzebiących w śmietnikach ,!!!
Jedna strona to prorosyjscy nacjonaliści a druga to to bandyterka spod znaku Tryzuba, supremacja białych i jakieś naziolstwo. Obie frakcje są wrogie Polsce. Sam pan sobie ich wspieraj. LOL
Kraje imigracyjne ( USA, Kanada, Australia , Nowa Zelandia ) wezmą może 100,000, drugie tyle UE.
I to nie od razu, bo procedury trwają latami.
Marzy im się wojenka, śmierć cudzych dzieci , bohaterstwo , dobrodziejstwo cudzymi pieniędzmi i rękami.
A Polacy światły lud , pokaże chłopom, którym marzy się wojenka gest Kozakiewicza, na wzór postawy młodych Polaków w niemieckim samolocie na krzyki " patrioty" z Polski - tzw omc premiera z Krakowa Jana Rokity
Ja rozumiem manifestacja, ale gdy zaczynają latać kamienie i koktajle mołotowa to czas wracać do domu.
Szaraczki krew przeleją, a przywódcy opozycji wypłyną i zgarną władzę i dalej będą zerować nad ciemnym ludem.
I znów będziemy mieć przewrót.
Zresztą popieranie majdanu legitymizuje zmiany w państwie nie poprzez wybory, lecz przez demonstracje i zamieszki.
Sami sobie wybrali owego prezydenta i partię rządzącą bo im Tymoszenko zbrzydła.
Dlaczego mamy ich leczyć w naszych szpitalach, toć oni mają ich więcej. Nie w każdym mieście jest wojna.
Dla naszych pacjentów limity zostaną wyczerpane, a dla nich nie.
A po wszystkim znów bedą stawiać pomniki banderowcom lub tworzyć jakieś święta.
Niedawno temu ujawniono przecieki z tajnego raportu płk. Edmunda Klicha, polskiego akredytowanego przy MAK, wykazujące, że raport Millera ma wartość papieru, na którym został spisany.
Klich wskazał, że winę za katastrofę ponoszą Rosjanie, a zwłaszcza pewien generał, który z Moskwy kierował decyzjami wieży kontrolnej na lotnisku w Smoleńsku. To on nakazał lądować prezydenckiemu tupolewowi.
Klich ujawnił także, że polskich śledczych Rosjanie nie dopuścili do badania istotnych części wraku. Potwierdził tym samym wiele opinii sejmowej komisji Antoniego Macierewicza.
Tusk osobiście przekazał prowadzenie śledztwa smoleńskiego Rosji, w konsekwencji czego Polska nie odzyskała wraku samolotu, czarnych skrzynek wraz z oryginałami ich zapisów, a więc nadal nie ma podstawowych dowodów rzeczowych śledztwa.
Szereg ustaleń zawartych w raporcie komisji Jerzego Millera zostało już oficjalnie obalonych. Generała Błasika nie było w kokpicie, odejście na drugi krąg bez autopilota okazało się możliwe, urządzenia pokładowe i rejestratory przestały działać jeszcze w trakcie lotu, a nie po uderzeniu w ziemię, nie ma też wiarygodnych dowodów na obcięcie skrzydła samolotu przez brzozę. Nie znamy wciąż wyników badań próbek pobranych z foteli samolotu na obecność trotylu.
Stefan Niesiołowski domaga się już dymisji prof. Michała Kleibera z funkcji prezesa PAN. Jak widać, niezależna debata naukowców nie jest na rękę tym wszystkim, którzy stoją uparcie na gruncie ustaleń komisji Jerzego Millera i rosyjskiego MAK. Uciekając od prawdy, starają się ją za wszelką cenę pognębić.
-- Donald, Ty tutaj ? Co sie stało ? To i Ciebie Putin pożarł ?
-- Nie, Wiktor, wiesz, ... Jak by Ci to powiedzieć,... Ja sie tu dostałem od przeciwnej strony.
A tak poza tym, wszystko jest OK!
A nawet twierdzi, że podobno parę razy udało mu się zajrzeć do salonu państwa przez dziurkę od klucza!
Najbardziej uwłacza nam to, że chociaż już wszyscy wiemy, kim ten facet jest - to jednak nikt go publicznie, otwarcie i definitywnie nie demaskuje!
Bo przecież już nie budzi chyba niczyjej wątpliwości, że ten osobnik wyczerpał wszystkie tandetne zgrane triki z zagranicznej instrukcji obsługi kukiełkowych "premierów" i ostatnio robi już tylko za pośmiewisko Europy i świata i za mało zabawnego, a nawet - powiedziałabym - ponurego i upiornego "rodzimego" pajaca na sznurku od snopowiązałki!
A poza tym wszyscy widzimy, że pajac się zaciął, nie może wyskoczyć z "zaginionej" w Rosji czarnej skrzynki i tylko podryguje w nerwowym tiku, bo na tym sznurku zrobił się supeł nie do rozwiązania, cały motek sznurka się splątał tak, że trafić po nim można już tylko do tyłu, do haniebnych momentów zdrady narodowej podczas "Nocnej Zmiany" i w objęciach Putina na molo w Sopocie i na Siewiernym!
A kiedy on się tak bezwolnie i chaotycznie na tym sznurku majta - nie jest już nawet groteskowy, bo widać wyraźnie, że nie jest już nawet tym rzekomo niegdyś zabawnym pajacem, ale jest tylko starym zbrandzlowanym, obwisłym, sflaczałym bezużytecznym fiutem z prowincjonalnej speluny hazardu, hulanki i rozpusty, arlekinem ze zbankrutowanego cyrku, przegranym szulerem, który grał niestety za nasze i przeputał wszystko, a który teraz - zamiast wstać i wyjść - uporczywie trwa przed nami w swej hańbie i tylko co kilka dni albo cichutko skamle, albo dla odmiany tupeciarsko i basem, ale nadal bezczelnie i kłamliwie, chlipie i bredzi, mruczy, jodłuje lub rzęzi, i próbuje nas pokornie i chytrze zarazem zapewniać, że nic się nie stało, że przegrał tylko "troszeczkę" i że się "odegra", choć my już dokładnie wiemy, że przegrał całą naszą ojcowiznę i że - gdybyśmy byli mściwi i okrutni - to najwyżej my moglibyśmy się na nim teraz odegrać!
W swej bezczelności on nadal z uporem maniaka twierdzi, że wszechogarniający i widoczny dla każdego dziecka nierząd, totalne złodziejstwo i korupcja na najwyższych szczeblach administracji i wymiaru niesprawiedliwości oraz porażająca zapaść prawie wszystkich instytucji państwa polskiego - to tylko takie nasze złudzenie, a on sam jest mężem opatrznościowym, zbawcą narodu, gwarantem niepodległości, wolności wszelakich i świetlanej przyszłości Ojczyzny!
Na co liczy ten żałosny idiota, który nawet nie zdaje sobie sprawy ze swojej śmieszności i który - ponieważ nie jest Polakiem - nie ma nawet tyle godności, żeby się przyznać, że jest certyfikowanym, wydymanym, poklepanym, wyrolowanym i wyproszonym za drzwi w Berlinie, Brukseli, Waszyngtonie, Londynie, Mińsku, w Wilnie, Moskwie, w Kijowie, Strasburgu, w Davos, w Smoleńsku, Gdańsku, Modlinie i w Paryżu kretynem, i nas wszystkich za wszystko, za co się jeszcze da, przeprosić!
Jest to krętacz maniakalny, osobnik nieuleczalnie chory na nieuczciwość! Jego rodowa dewiza, którą głosi otwarcie na konferencjach prasowych, to: "Nie każde oszustwo jest przestępstwem!".
Do psychiatryka z nim!
Albo do poprawczaka dla przerośniętych matołków!
A najlepiej do komórki z rupieciami!!! Jako kolejny nieudany model Pinokia...
Niech tam czeka na swoją kolej jako podpałka na ruszcie paleniska naszych dziejów...
...może tam wykaże swoją przydatność...
...bo nawet na palacza się nie nadaje!
Więc niech sobie uleci przez dawno i nieudolnie pomalowany przez siebie komin, z którego cała farba oblazła wielkimi płatami i cegły się sypią!
Może chociaż w ten sposób przyczyni się do wspólnego dobra, że dostarczy nam trochę obiecanej ciepłej wody w kranie!
Wszyscy, którzy głosowali na Tuska i jego bandę przyznajmy wreszcie, że byliśmy frajerami.
Nie wdawajmy się w bezsensowne pyskówki z przeciwnikami PO, bo dziś wszyscy doskonale wiemy, że to MY - elektorat PO - okazaliśmy się idiotami.
Możemy oczywiście temu publicznie zaprzeczać, nie chcąc przyznać się do własnego frajerstwa, ale samych siebie nie oszukamy.
Czas więc powiedzieć wprost: Szanowni wyborcy PiS - mieliście rację !
Trzeba mieć odwagę, by przyznać się do własnej głupoty.
Sami na co dzień będąc kombinatorami (za komuny nie dało się inaczej), uwierzyliśmy naiwnie (na tym właśnie polega nasze frajerstwo!), że "Platforma Obywatelska" jest partią ludzi superuczciwych i superkompetentnych. Zapomnieliśmy nauczkę z rządami SLD-PSL.
Tymczasem okazało się, że jeszcze raz zaufaliśmy niekompetentnym superkombinatorom i cynicznym supercwaniakom, którzy sprytnie nabili nas wszystkich w butelkę a sami się obłowili, wyprzedając kraj za przysłowiową miskę soczewicy.
Po prostu daliśmy się złapać na reklamę, zapominając, że prawie wszystkie media, gazety, radia i telewizje są z nimi związane. Uwierzyliśmy napisom na błyszczącym opakowaniu!
Śmialiśmy się z moherowych beretów, tymczasem okazało się, że cały czas to słuchacze Rydzyka mieli dostęp do prawdziwych informacji, a nas karmiono bajkami o Zielonej Wyspie, która tak naprawdę zamienia się w Zielone Wysypisko a my w śmieciarzy.
A teraz "nasze" media oswajają nas z pomysłem nowej wspaniałej koalicji PO-SLD!
Byleby ta mafia mogła naszym kosztem rządzić dalej!
Ja, jako były wyborca Tuska i PO przyznaję się do błędu i przepraszam, że swoim głosem przyczyniłem się do tragedii tylu rodaków.
Przepraszam z całego serca.
Maciej Pawlicki: Czy Tusk jest zdrajcą? Takim samym jak wszyscy ci, którzy świadomie działali, żeby Polski nie było? Żeby Polacy przestali być Polakami? Tego nie wiemy, choć niestety wiele na to wskazuje. Wypada mieć nadzieję, że jego skandaliczne decyzje podejmowane w ciągu ostatnich sześciu lat są powodowane nikczemnością ducha, słabością charakteru czy ociężałością umysłu, a nie czymś znacznie gorszym - nieświadomym wejściem w porozumienie z przedstawicielami rządów innych państw w celu wspólnego działania na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej i jej obywateli.
Rosyjscy i niemieccy władcy od 300 lat szukają Polaka, który najskuteczniej rozmontuje Polskę od wewnątrz. No i znaleźli.
Stopień dewastacji i szkodliwość tuskizmu dla polskiego życia politycznego są gigantyczne. Tuski jego propagandyści po raz pierwszy w polskiej historii zdołali tak skutecznie wymieszać wirusa nienawiści z wirusem nieodpowiedzialności. Dotąd bowiem polscy zdrajcy pryncypialnie zasłaniali się swoiście pojmowanym dobrem ojczyzny. Dokonywali, ich zdaniem, wyboru mniejszego zła, ocalali Rzeczpospolitą przed anarchią, obcą interwencją albo przed rodzimą tyranią. Były to kłamstwa, mniej lub bardziej wiarygodne, ale jednak odwołujące się do rzekomego dobra wspólnoty, nie kwestionując sensu jej istnienia. Dopiero Donald Tusk wprowadził ze swą ekipą nowy model rządzenia państwem: rezygnacji z budowania państwa i wspólnoty na rzecz małości, egoizmu i niebycia.
Dziś podbojów dokonuje się, nie odpalając rakiety czy wprowadzając wojska. Znacznie skuteczniej działają trzy czynniki wojny bez wojny: zadłużenie finansowe poza granice zdolności spłacania, uzależnienie energetyczne oraz wygranie wojny propagandowej, symbolicznej. Jej celem jest zaakceptowanie przez większość obywateli zaatakowanego państwa swej własnej gorszości, nikczemności, niegodności. To oznacza milczącą zgodę na ich własny cywilizacyjny regres i polityczne poddaństwo siłom zewnętrznym.
Dwie dekady po sformułowaniu tezy, że „polskość to nienormalność", jako premier polskiego rządu Tusk rozpoczął realizację szeroko zakrojonego programu uzdrowienia krajan z owej niechcianej i nienormalnej przypadłości. Czyli leczenia Polaków z polskości. A także zredukowania Polski do roli peryferyjnego, bezsilnego, bezwolnego i całkowicie podporządkowanego centrali zaplecza, rezerwuaru taniej siły roboczej i drenowanego bez cywilizowanych standardów rynku zbytu.
Od sześciu lat Donald Tusk konsekwentnie, krok po kroku, z niesamowitą skutecznością pozbawia Polskę i Polaków kolejnych elementów decydujących o niepodległości, sile, zamożności, bogactwie kultury, bezpieczeństwie, tożsamości i szansach na cywilizacyjny rozwój. Masowe wycofywanie państwa ze wszystkich dziedzin, oddawanie polskiej gospodarki uprzywilejowanym zagranicznym korporacjom, zagranicznym firmom państwowym, funduszom spekulacyjnym i niejawnym grupom interesów, cywilizacyjny regres i ruina infrastruktury to elementy gospodarczej „strategii" rządu Tuska.
Wprost „złodziejstwem" i „zagrabieniem prywatnych oszczędności Polaków" nazwał zaanektowanie przez rząd Tuska 39 mld dol. zgromadzonych na OFE jeden z największych ekonomicznych autorytetów Steve Forbes. I ostrzegł: „Bez inwestycji funduszy w obligacje państwowe, polskie finansowanie długu będzie teraz całkowicie w rękach inwestorów zagranicznych". Donald Tusk uczynił więc kolejny potężny krok, by Polską można było rządzić spoza Polski. Osiągnięcia ma w tej mierze gigantyczne, w sześć lat zadłużył Polskę na ok. 400 mld zł, więcej niż wszystkie rządy ostatnich dwóch dekad razem wzięte. W sferze bezpieczeństwa energetycznego Polski także gigantyczne sukcesy... krajów ościennych.
Nie było działania Polski na forum Unii Europejskiej, gdy niemiecko-rosyjska rura ostentacyjnie kładziona na dnie Bałtyku blokowała polski gazoport, blokując też nadzieję na choć częściowe energetyczne uniezależnienie od Rosji. Kupujemy od Rosji gaz, płacąc najdrożej na świecie, a Donald Tusk podpisuje z Rosją umowę na kilkadziesiąt lat i tylko Komisja Europejska powstrzymuje ten akt wasalnego oddania, zezwalając na umowę kilkunastoletnią.
I wreszcie - największa w historii polska szansa na cywilizacyjny skok, bogactwo i niezależność dla pokoleń Polaków, czyli polskie łupki, została przez Tuska starannie rozmontowana i zablokowana. Uniemożliwił ustanowienie kontroli państwa polskiego nad wydobyciem, rozdał za ułamek wartości kilkadziesiąt koncesji, prawnie zniszczył szansę Polski na realne wpływy z eksploatacji własnych złóż, praktycznie oddał kontrolę nad polskimi łupkami podmiotom rosyjskim lub spekulacyjnym manewrom.
Kreowanie na intelektualne i moralne autorytety funkcjonariuszy stalinowskiego aparatu represji, jak Zygmunt Bauman, czy wspieranie i implementacja skrajnie lewackich projektów kulturowych to działania jeszcze niedawno niepojęte. Nie można z nimi jednak podejmować publicznej debaty, bo pierwszym celem Tuska była właśnie destrukcja publicznej debaty. Wszelkie jej przejawy zastąpił agresją, pogardą i promocją niewyobrażalnych dotąd w polskim życiu publicznym - chamstwa i cynizmu.
Duchowy ojciec Donalda Tuska, Jerzy Urban, czuje się uwięziony w swej polskości, choć jej nie znosi. Nie umiał jednak dokonać jej destrukcji, prowokacjami i wściekłą pogardą dla polskości zdołał zyskać uwagę zaledwie kilku procent Polaków. Polskości boi się i na rozmaite sposoby ją zwalcza duchowy brat Tuska, Adam Michnik. Spustoszenie uczynił wielkie, kreując nową elitę swych akolitów i janczarów, nie zdołał jednak pozyskać większości.
Dopiero Donald Tusk znalazł sposób, by cele Urbana i Michnika przetłumaczyć na język kupowany przez masowych odbiorców. Oddelegował Janusza Palikota i kilkunastu swych harcowników do demolowania standardów polskiego życia publicznego i politycznej debaty, ale przede wszystkim wzbudził w Polakach powszechną samopogardę.
Tusk i jego propagandowa czerezwyczajka na różne sposoby mówi Polakom: jesteście głupi, leniwi, niegodziwi i brudni. Macie na sumieniu straszne zbrodnie i codzienną podłość. Zapomnijcie więc o historii i o sprawach, którymi żyli wasi ojcowie, bo to byli wariaci albo kanalie. Grzebanie w przeszłości, odwoływanie się do narodowych ideałów i poczucia wspólnoty to wasza zguba. Nie zajmujcie się polityką, pozostawcie ją fachowcom. Wasza jedyna szansa to zaakceptowanie gospodarczej i kulturowej kurateli mądrzejszych i silniejszych. Tuskizm okazał się - może najskuteczniejszym w polskich dziejach - eksterminatorem polskości w samych Polakach.
Dzisiejsza Europa jest grą interesów, nieustanną walką rządów o dobro swych obywateli. Z wyjątkiem rządów wasalnych, które mają inne cele. Wbrew usilnej propagandzie poklepywania po plecach zgiętego w służalczym pokłonie Tuska i całej grzecznej Polski, taka, rzekomo nowoczesna, rzekomo fajna Polska postrzegana jest przez Europę i świat jako słaby, wystraszony i bezradny kraik, coraz głębiej wdeptywany w błoto przez własny rząd, jako naród w głębokim tożsamościowym, kulturowym i politycznym kryzysie. Może największym od czasu, gdy car Piotr I bez żenady wbrew woli polskiego Sejmu instalował na polskim tronie Wettinów.
Polskość - w swym pięknie ideałów, odwadze bohaterów, gościnności, urodzie kultury i obyczaju - od wieków była na tyle atrakcyjna, że zaborcy bali się spolonizowania nasyłanych na polskie ziemie osadników. Dokonania tuskizmu sprawiają, że Polski wstydzą się ci, którzy chcą, by była krajem wolnym, silnym i nowoczesnym.
BRONIĄC NIEPODLEGŁOŚCI GRUZJI I UKRAINY.
Rozczulając się 1 września 2009r nad wielką krzywdą, którą Niemcom wyrządził Traktat Wersalski, Putin faktycznie nawiązał do stwierdzenia Mołotowa, że Polska jest "bękartem Traktatu Wersalskiego".
Tusk to przyjął na kolanach.
Za to natychmiast zaprotestował Prezydent Kaczyński, ale jego wypowiedź została zagłuszona przez wszystkie "zaprzyjaźnione" z PO media -- z wyjątkiem TV Trwam i Radio Maryja.
Później Putin postanowił zorganizować swoją własną "imprezę katyńską" tylko i wyłącznie po to, by eksponować Tuska i zlekceważyć polskiego Prezydenta.
Tusk to przyjął na kolanach.
TERAZ GOŁYM OKIEM WIDAĆ TOTALNE FIASKO POLITYKI ZAGRANICZNEJ TUSKA.
Jego ludzie i jego media początkowo przemilczali Majdan i wyśmiewali politykę Kaczyńskiego.
Teraz udają, że nic tajiego nie było i nic się nie stało.
PRZEZ SZEŚĆ LAT RZĄD TUSKI IGNOROWAŁ BIAŁORUŚ I UKRAINĘ,
BO CAŁOWAŁ BUTY PUTINA.