Nowe stanowisko Tuska może uspokoić nieco państwa ze wschodu kontynentu, na przykład kraje bałtyckie, bo Polska przyjęła ostre stanowisko wobec Rosji - czytamy w tygodniku.
Reklama
Zgodnie z oczekiwaniami, Donald Tusk powinien poważnie potraktować swoją nową rolę i - jak sugeruje "The Economist" - wydaje się, że tak będzie. Premier zrzekł już się bowiem posady szefa rządu, a nie zrobiłby tego, gdyby uważał, że przewodniczący Rady Europejskiej to tylko gloryfikowany sekretarz.
Jego pozycję umocni wsparcie bliskiej sojuszniczki, Angeli Merkel; naturalnym partnerem powinna też być Wielka Brytania - pisze "The Economist"
Komentarze(17)
Pokaż:
W czymś takim jak UE politycy tych krajów wolą trzymać ręce na kasie (komisarze) lub rządzić z drugiej linii. Do tego potrzeba im tusków.
zwykłym, to ty jesteś prymitywem, czyli wzorcowym kretynem POkemońskim.
owszem, 7 letnie wieszanie się u kolan Makreli zaowocowało fuchą i kasą, ale to wszystko. została nagrodzona marionetka, która dalej będzie służyć Berlinowi, a więc i Moskwie. na to jesteś ciemniaku za durny, by cokolwiek zrozumieć.
przypomnij sobie 1/2 roczną "Prezydencję" Polski w EU.
oprócz kitu wstawianego przez merdia w POlszy, jakie to "och i ach", goowno nam dało, co nawet przyznawali ci z Parady Oszustów.
żeby było śmieszniej, twój pajac zdążył się już skompromitować nie znajomością angielskiego(o francuskim nie mówiąc, a niemiecki w EU nie jest mile widziany jako nadrzędny ) wygłaszając "laudację" PO polsku.
tam mu dziennikarze tego nie odpuszczą, w odróznieniu od rodzimych POlitrukó z zaprzyjaźnionych merdiów.
"I will polish my English" until the cows come home.
widocznie zawarto jakiś deal Berlin -Londyn.
w każdym razie może być śmiesznie, jak Nigel Farage nie odpuści.