Andrzej Rozenek z Twojego Ruchu nie ma wątpliwości, że w kompletowaniu nowego gabinetu, wygrały interesy partyjne. - To jest rząd (...) ocalenia partyjnego, a nie rząd ocalenia narodowego - ocenił. Według Rozenka, gabinet został tak a nie inaczej skonstruowany, by utrzymać spokój w szeregach PO.
Jarosław Kalinowski z koalicyjnego PSL ma lepsze oczekiwania wobec gabinetu Ewy Kopacz. - Trzeba po prostu poczekać na efekty działań, zwłaszcza nowych ministrów - mówi Kalinowski. Dodaje, że wejście do rządu Grzegorza Schetyny to dobry ruch.
Mariusz Błaszczak z PiS ocenia, że w nowym rządzie są ludzie, którzy nie powinni zajmować się powierzonymi im sprawami. Według polityka, sama Ewa Kopacz potwierdziła, czemu mają służyć jej nominacje, mówiąc że jej rząd będzie rządem spójności PO.
Szef klubu PO Rafał Grupiński broni nowych ministrów i podkreśla, że Polska ma dobrego szefa MSZ w postaci Grzegorza Schetyny, przez dwa lata wicepremiera i doświadczonego polityka.
Prezydencki doradca Henryk Wujec przyznaje, że nominacja dla Grzegorza Schetyny, który został nowym szefem MSZ, jest zaskoczeniem. Ale skład rządu pomoże nowej premier. Schetyna i Siemoniak oraz Grabarczyk będą wspierać Kopacz - mówi Wujec.
Jarosław Gowin z Polski Razem ma jednak obawy, czy to dobry moment na zmianę na stanowisku szefa dyplomacji w sytuacji, gdy Rosja zaanektowała połowę Ukrainy.
Jerzy Wenderlich żałuje, że nie wykorzystano możliwości zmiany w resorcie zdrowia i nie usunięto z niego krytykowanego Bartosza Arłukowicza.
Oprócz Grzegorza Schetyny, w rządzie Ewy Kopacz znajdzie się czterech nowych ministrów. Ministrem sprawiedliwości będzie Cezary Grabarczyk, ministrem administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki, a szefową ministerstwa infrastruktury i rozwoju Maria Wasiak. Do MSW trafiła Teresa Piotrowska.