Grabarczyk powiedział, że w przyszłym roku zmieniony zostanie sposób prowadzenia procesu przed sądem karnym. – W procesie kontradyktoryjnym to strony będą wnosiły przed sąd dowody. Sąd nie będzie sam przeprowadzał dowodów, będzie tylko i wyłącznie arbitrem. Do tego trzeba przygotować prokuraturę, do tego przygotowuje się adwokatura – tłumaczył planowaną reformę Grabarczyk.
Różnica między Grabarczykiem a Królikowskim dotyczyć miała właśnie roli prokuratorów w postępowaniu przed sądem. – Ja uważam, że z prokuraturą trzeba podjąć współpracę, aby prokuratorzy wyspecjalizowali się w prowadzeniu procesów. Doszliśmy do wniosku, że to jest nieco inna wizja, dlatego nie będziemy współpracować – wyjaśniał Grabarczyk w audycji "7 Dzień Tygodnia".
- To jest jego pogląd – uciął, kiedy Monika Olejnik przytoczyła wypowiedź Królikowskiego o „względach ideologicznych” stojących za dymisją. Grabarczyk zaprzeczył też, że odwołanie miało związek z poparciem Królikowskiego dla inwokacji „tak mi dopomóż Bóg” dla prawników. – To nieporozumienie i nadinterpretacja ze strony pana wiceministra. Zaskoczyła mnie ta wypowiedź – stwierdził minister sprawiedliwości.
Czy w miejsce Królikowskiego powołana zostanie Monika Płatek? – Nie prowadziłem rozmów z panią profesor – odpowiedział Cezary Grabarczyk.