22 czerwca miał wyjechać za granicę Polski na Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy do Strasburga, 27 czerwca o godz. 20 miał wrócić. Tak wynika z deklaracji, jaką w dokumentacji podróży złożył Adam Hofman - podaje "Newsweek" na swojej stronie internetowej. Jako dowód ostatniego pobytu w Strasburgu i potwierdzenie poniesionych kosztów ówczesny poseł PiS złożył odpowiednią fakturę. Wyszczególnione na niej noclegi dotyczą okresu od 22 do 27 czerwca. Wszystko, wydawałoby się, w należytym porządku. Wydawałoby się.
Problem w tym, że już 26 czerwca Adam Hofman od rana brał udział w posiedzeniu Sejmu, gdzie zagłosował aż 56 razy. Tak z kolei wynika z informacji zamieszczonych na sejmowej stronie internetowej.
Pytania pojawiają się również w kontekście delegacji posła do Londynu z maja 2013 roku. Adam Hofman miał nocować w hotelu między 20 a 23 maja. Tak mówi dokumentacja jego wyjazdu. Okazuje się jednak, że polityk pojawił się w studiu radia RMF już 23 maja rano.
Komentarze(137)
Pokaż:
a prezes juz wybiera nastepnego podmywacza !
hurra hofman zdetronizowany..
Polska stoi pomnikiem, na kazdym skwerze, skrzyzowaniu stanie pomnik ile to rak do pracy,
stali i betonu, wreszcie kopalnie beda rentowne, huty odrodza sie na nowo, ksiondz bedzie
w dzien i noc swiecic pomniki i nie bedzie mial czasu na grzeszne igraszki z ministrami nierzadu RP.
PIS katole tak maja...musza oszukiwac !!!
Nic tak nie brudzi katolickiego polityka jak burdel.
Hofman to tchórz i smierdziel. Odwazny w studiu u Rymanowskiego podkulil ogon bo wie
ze Ziobro powiedzial prawde.
Hofman okazuje sie, ze twoj honor utknal w penisie a Ziobro naplul ci w gebe przy duzej czesci Polski i to w niedziele.
Dziwne, po raz pierwszy w historii swojego politycznego bytu Hofman oznajmil, ze nie bedzie pozwu.
W innych przypadkach tez tak naprawde nie bylo pozwów, za to darcie japy na cala Polske, ze zlozy.
A teraz byly rzecznik PiS cosik milczacy.
Przed sadem by musieli zeznawac swiadkowie i Hofman juz by sie nie mógl wykrecic.
Po prostu sie tego przestraszyl.