Eurodeputowany Polskiego Stronnictwa Ludowego Jarosław Kalinowski powiedział, że minister popełnił błąd, przez który rosyjscy politycy i komentatorzy lżą Polskę i Polaków. Dodał, że rzecznik MSZ powinien wydać komunikat wyjaśniający, że minister Schetyna nie miał na myśli niczego złego.

Reklama

Eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki zauważył, że w ostatnich dniach doszło do dwóch niefortunnych wypowiedzi. Dodał, że jako historyk uważa za niedopuszczalne zapominanie, iż w Armii Czerwonej służyli także Polacy. Czarnecki przyznał, że Schetyna nie powinien mówić, iż obóz w Auschwitz wyzwolili Ukraińcy. Za drugą niefortunną wypowiedź eurodeputowany uznał stwierdzenie premier Ewy Kopacz. Według Czarneckiego, mówiła ona o nazistach w kontekście obozu Auschwitz, a tymczasem definicja UNESCO i rezolucja Parlamentu Europejskiego mówi o niemieckich nazistach. - Tak się powinno mówić - podkreślił eurodeputowany.

Posłanka Platformy Obywatelskiej Julia Pitera podkreśliła, że sprawa obozu Auschwitz zawsze była polem walk politycznych. Dodała, że minister Schetyna nie powinien przepraszać Rosjan, gdyż nie powiedział niczego obraźliwego. - Uważam, że jeżeli będziemy na każde żądanie Rosji zachowywać się tak, jak oni oczekują, to będzie eskalacja żądań w stosunku do coraz bardziej błahych spraw - powiedziała posłanka PO. Przypomniała, że rosyjscy politycy wielokrotnie dopuszczali się obraźliwych wypowiedzi, za które nie przeprosili.

Henryk Wujec z Kancelarii Prezydenta zaznaczył, że pamięć o obozie Auschwitz powinna być chroniona od sporów politycznych. Wypowiedź ministra Schetyny Wujec uznał za niezręczną. Jego zdaniem, gdyby szef MSZ wspomniał o innych narodowościach, walczących w Armii Czerownej, to nikomu by to nie przeszkadzało. Wujec dodał jednak, że nikt nie powinien się obrażać po wypowiedzi Schetyny, nie ma więc powodu do przeprosin.

Reklama

Andrzej Rozenek z Twojego Ruchu uważa natomiast, że Schetyna powinien oficjalnie przeprosić. - Powinniśmy mieć twarde stanowisko w innych sprawach, dotyczących gospodarki, handlu, embarga, a w takich sprawach powinniśmy się zachowywać dyplomatycznie, mądrze i rozsądnie - stwierdził poseł. Dodał, że problemy historyczne powinni rozstrzygać historycy, a nie dyplomaci.

Eurodeputowany Sojuszu Lewicy Demokratycznej Janusz Zemke uważa natomiast, że sprawa jest ważna, gdyż dotyczy stosunków Polski z jej sąsiadem. Zemke podkreślił, że kontakty polsko-rosyjskie są coraz słabsze, a Polska nie uczestniczy w międzynarodowych rozmowach na temat Ukrainy. W jego opinii, obchody 70. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz mogły być szansą na spotkanie najważniejszych polityków z Polski, Rosji i Ukrainy. - Wolałbym, żeby do takiego spotkania doszło w Polsce, przy udziale polskich władz, niż do sporu, czy kolejny polski minister niewłaściwie mówi - powiedział Janusz Zemke. Dodał, że w MSZ jest problem polegający na tym, że trzeba tłumaczyć wypowiedzi kolejnego ministra.

Reklama

Beata Kempa z Solidarnej Polski oświadczyła, że to Rosja powinna przeprosić Polskę za zbrodnię katyńską, komunistyczne zniewolenie i śledztwo smoleńskie. Dodała jednak, że Grzegorz Schetyna powinien ważyć swoje słowa. - To minister spraw zagranicznych i powinien zdawać sobie sprawę, że każde jego słowo jest obserwowane - powiedziała posłanka. Dodała, że jeśli Schetyna w ten sposób wypowiada się poza Polską, to obawia się o reprezentowanie kraju za granicą.

Przedwczoraj minister Schetyna oświadczył, że jego wypowiedź nie była antyrosyjska i opisywała rzeczywistość historyczną. Dodał, że nie rozumie nerwowej reakcji szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa i rosyjskich mediów.