Zadeklarowaliśmy pomoc, jeśli chodzi o wzmocnienie granicy węgiersko-syryjskiej - mówiła Ewa Kopacz dziennikarzom. Nie jest zresztą pierwszą, która myli Syrię z Serbią. Podobną wpadkę na Twitterze kilka tygodni temu zaliczyła agencja AP.
Reklama
Premier zadeklarowała bowiem wsparcie rządu dla władz w Budapeszcie. Na Węgry ma pojechać 70 funkcjonariuszy Straży Granicznej. Będą pomagać w patrolowaniu granicy. W razie problemów nie będą mogli jednak interweniować, a jedynie informować o sytuacji węgierskich kolegów. Nasz kraj ma wysłać także 5 samochodów do obserwacji nocnej i dziennej oraz 5 wozów terenowych. Wsparcie dla Węgrów zaoferowali także Słowacy i Czesi.
Komentarze (56)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeSkandal w cieniu najważniejszej areny sportowej w Polsce. 8 milionów złotych wraz z odsetkami domagają się byli pracownicy firmy, która wybudowała Stadion Narodowy. Alpine Bau ogłosiło upadłość, nie wypłaciło zaległych pensji, ale w sądzie reprezentuje ją jedna z najlepszych w Polsce kancelarii prawnych. Kto zatem jej płaci? Rząd właśnie zasiadł z prawnikami do rozmów, ale od sprawy pracowników umywa ręce.
Rząd właśnie dogaduje się z konsorcjum firm, które postawiły na Euro 2012 Stadion Narodowy. Za opóźnienia chce w sumie 461 mln zł od PBG, Hydrobudowy i Alpine Bau. Wszystkie firmy - poza PBG - w Polsce już tak naprawdę nie działają, bo ogłosiły upadłość.
W przypadku Alpine Bau zbankrutował nawet ich główny oddział w Austrii. Dziś reprezentuje go syndyk, bo firma była olbrzymia i nadal ma sporo majątku. To dlatego Narodowe Centrum Sportu wraz z reprezentującą interesy Skarbu Państwa Prokuratorią Generalną próbują wynegocjować od Austriaków odszkodowanie. Kilka dni temu ogłoszono, że strona rządowa siada z konsorcjum do rozmów ugodowych.