Platforma Obywatelska składa własny projekt tzw. "pakietu demokratycznego". W ubiegłym tygodniu własne propozycje zmian zmian w Regulaminie Sejmu złożyło Prawo i Sprawiedliwość. W myśl tych propozycji, nie będzie można odrzucać projektów obywatelskich w pierwszym czytaniu, projekty ustaw będą czekać na rozpatrzenie nie dłużej niż 4 miesiące. "Pakiet demokratyczny" zakłada też, że szef klubu będzie miał prawo raz zabrać głos poza kolejnością podczas każdego punktu obrad, a marszałek Sejmu będzie zobowiązany do umieszczeniu w porządku obrad każdego posiedzenia projektu wniesionego przez opozycję.

Reklama

Ten projekt jest poważnie odchudzony - mówią posłowie Platformy Obywatelskiej. O "pakiecie demokratycznym" PiS mówiło już w poprzedniej - przypomniał na konferencji prasowej poseł Zbigniew Konwiński. Dodał, że PO pomaga PiS-owi i składa projekt zmian w Regulaminie Sejmu zapowiadanych przez tę partię w poprzedniej kadencji.

Poseł Tomasz Głogowski mówił czym różnią się "pakiety demokratyczne" autorstwa Prawa i Sprawiedliwości. W poprzedniej wersji projektu była mowa o tym, że każdy klub opozycyjny będzie miał prawo zaproponować punkt porządku obrad, teraz opozycja może to zrobić łącznie - powiedział. Dodał, że zmodyfikowano też pomysł pytań do premiera. Początkowo miało to być na każdym posiedzeniu, teraz raz w miesiącu - mówi.

Zaproponowanymi przez PiS zmianami w Regulaminie Sejmu posłowie mają się zająć na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu izby. Platforma Obywatelska liczy, że w porządku obrad znajdzie się też projekt jej autorstwa.