- Trzeba wypełnić testament Żołnierzy Wyklętych i podnieść Polskę z kolan - mówił Marian Kowalski z Ruchu Narodowego podczas demonstracji narodowców na Placu Zamkowym.
Z kolei szef Ruchu Narodowego, poseł niezrzeszony Robert Winnicki mówił, że Polacy muszą się "przeciwstawić dyktatowi Brukseli". Podkreślał też, że "lewicowo-liberalna gangrena toczy Europę, jest to rak multikulturowy". -Tu są synowie narodu, najwierniejsi z wiernych - mówił.
- Krucjata idąca z Polski może uratować Europę - powiedział.
Uczestnicy marszu skandowali m.in.: "Każdy młot popiera KOD", "Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotkę" oraz "Wielka Polska narodowa".
Po wiecu na pl. Zamkowym demonstracja ma się przemieścić w kierunku skweru ks. J. Twardowskiego pod pomnik kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Według danych policji w marszu organizowanym przez środowiska narodowo-katolickie bierze udział ok. 4,5 tys. osób. Z kolei jak poinformował rzecznik prasowy Urzędu m.st. Warszawy Bartosz Milczarczyk, jest ich ok. 2,5 tys.