Brudziński promuje spot na swoim twitterze. Na filmie widać Mateusza Kijowskiego z KOD, Grzegorza Schetynę z PO czy lidera Nowoczesnej, Ryszarda Petru.

Reklama

– Chcą by było jak dawniej, a siebie nazywają obrońcami demokracji. Przypomnijmy sobie jak wyglądała ich demokracja - mówi lektor.

Następnie widać krótkie fragmenty z akcji policji z lutego 2015 roku przed jedną z kopalń, gdy służby musiały użyć broni gładkolufowej. Na nagraniu umieszczono również scenę z pobicia przechodnia na Marszu Niepodległości w 2011 roku.

W filmie pojawia się też Lech Wałęsa, mówiący o "spałowaniu" demonstrantów, akcja w redakcji "Wprost" czy armia "dyspozycyjnych władzy sędziów". Na nagraniu przypomniano też słynny cytat Bartłomieja Sienkiewicza, że państwo to "ch**,d*** i kamieni kupa".

Reklama

- Odróżnij prawdziwą demonstrację, od ich demokracji – kończy apelem narrator.

YouTube