Szefowa rządu pytana podczas konferencji w Warszawie o doniesienia na temat odwołania rzecznika MON, powiedziała, że "jest to kompetencja ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza".
Wskazała, że Misiewicz jest pracownikiem ministerstwa. - Ja mogę odnosić się do prac ministrów, wiceministrów; natomiast ministrowie i wiceministrowie odpowiadają za swoje resorty i myślę, że to jest najlepszy adresat tego pytania – powiedziała premier.
W mediach pojawiła się w poniedziałek informacja RMF FM, że Misiewicz definitywnie odchodzi z resortu. MON ją zdementowało.
Bartłomiej Misiewicz przebywa na urlopie – poinformował PAP w poniedziałek Oddział Mediów Centrum Operacyjnego Ministra Obrony Narodowej. "W sprawie @MisiewiczB nic się nie zmieniło. Rzecznik przebywa na urlopie" - podało MON na Twitterze. "Nawet na urlopie mam medialną dezinformację... " - napisał z kolei Misiewicz na swoim profilu na portalu społecznościowym.
Rzecznik rządu Rafał Bochenek powiedział w sobotę, że premier Beata Szydło rozmawiała z ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem m.in. na temat Bartłomieja Misiewicza. - Pan minister wie, co zrobić w tej sprawie, są określone ustalenia. Czekamy. Tutaj akurat polityka kadrowa, jeśli chodzi o ministerstwa, leży po stronie szefów tych resortów - powiedział rzecznik.
W sobotę na Twitterze Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że Misiewicz "przebywa na urlopie", a w pełnieniu obowiązków szefa gabinetu politycznego Misiewicza zastępuje Krzysztof Łączyński.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił w wywiadzie dla "Do Rzeczy", że Misiewicz to "wizerunkowy problem". - Skoro wciąż staje się bohaterem mediów, to nie ma w tym nic dobrego i wierzę, że minister Macierewicz tę sprawę załatwi. (...) Na to, by oficerowie meldowali się temu młodemu człowiekowi czy tytułowali go ministrem, nie może być zgody – stwierdził lider Prawa i Sprawiedliwości.