Podczas panelu w ramach 53. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium senator John McCain w piątek mówił m.in., że nadszedł czas testowania administracji USA. - Czy to będzie Morze Południowochińskie, Bliski Wschód, Ukraina - to jest czas, by pokazać solidarność - mówił. - Myślę, że jednym z krajów, który zostanie poddany pewnej presji, jest pański - powiedział McCain, zwracając się do prezydenta Andrzeja Dudy, który również uczestniczył w tym panelu.

Reklama

Krzysztof Szczerski, który w kancelarii prezydenta Dudy odpowiada za sprawy międzynarodowe i który uczestniczył w monachijskiej konferencji, pytany był w TVP Info o jakiej presji mówił McCain. - O presji, którą widzimy nie od dzisiaj wokół Polski, bo presja polega na destabilizowaniu tego regionu przez politykę imperialną - odpowiedział, dodając, że przykłady tej polityki widzimy na Ukrainie, w części Gruzji, a niedługo odbędą się rosyjskie ćwiczenia Zapad-2017.

Zaznaczył, że "środowisko wokół nas jest środowiskiem niespokojnym", dlatego - jak podkreślił - bardzo ważne jest to, co zostało powiedziane w Monachium. - Przyjechała nowa administracja amerykańska, nowi politycy amerykańscy i wyraźnie powiedzieli tam, że nie ma żadnej mowy o tym, jakoby Ameryka miała wycofać się z polityki bezpieczeństwa, jakoby miała się wycofać z Europy, jakoby miała zamknąć się we własnych granicach, nic takiego nie będzie miało miejsca - powiedział Szczerski.

Zapytany, czy słowa amerykańskiego senatora nie są niepokojące, odpowiedział, że on nie jest "od egzegezy słów pana senatora McCaina", tylko od tego, żeby jasno powiedzieć, że "prezydent, rząd, polska armia, dba o to, żeby Polska była bezpieczna".

I nie łudzimy się, że żyjemy w idyllicznym świecie bez zagrożeń, żyjemy w świecie pełnym niestabilności. Po to jest prezydent i po to on dba o polskie bezpieczeństwo, po to m.in. rozmawia z politykami, po to był szczyt NATO, po to wprowadzamy jego decyzje w życie, żeby Polacy byli świadomi, że nawet w takiej sytuacji trudnej, w Polsce dbamy o polskie bezpieczeństwo - powiedział Szczerski.

Podkreślił, że "trzeba być świadomym i realistycznym w ocenie sytuacji, natomiast nie należy wytwarzać atmosfery strachu w Polsce, bo strach nie jest doradcą".

My się nie boimy presji, my na presję jesteśmy przygotowani i gotowi. Na tym polega dobra, odpowiedzialna polityka - powiedział prezydencki minister.

Reklama

Odnosząc się do wypowiedzi Szczerskiego, poseł PO Marcin Kierwiński stwierdził, że to, iż trzeba być świadomym zagrożeń, a jednocześnie dobrze oceniać rzeczywistość, jest kwestią kluczową. - Tylko tu panie ministrze, obawiam się, że ta ocena rzeczywistości nie jest najlepsza, bo do tej pory ja raczej widzę samej klęski polskiej polityki zagranicznej - dodał poseł PO.

W tym kontekście mówił o złych relacjach z europejskimi partnerami, czy "całkowitym zatraceniu" Trójkąta Weimarskiego. - Rozumiem, że naszym strategicznym partnerem są Stany Zjednoczone, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo, bo NATO jest naszym strategicznym partnerem, ale myślę, że senator McCain bardzo jasno także w swojej wypowiedzi powiedział, że bardzo ważną kwestią jest kwestia jedności. Jeżeli my będziemy prowadzili naszą politykę zagraniczną na zasadzie takiej, jaką pokazał pan minister (spraw zagranicznych Witold) Waszczykowski, czyli bycia albo obrażonym na cały świat, albo obrażania naszych europejskich partnerów, to wcale nie będziemy czuć się bezpiecznie - powiedział Kierwiński.

Polityk PiS, wiceminister kultury Jarosław Sellin ocenił, że najważniejsze jest to co powiedział prezydent Duda o potrzebie jedności nie tylko Europy, ale także "o jedności świata Zachodu jako całości". Ocenił też, że po wystąpieniu wiceprezydenta USA Mike'a Pence'a w Monachium i "po tych decyzjach administracji amerykańskiej, np. pożegnania się z panem Michaelem Flynnem, doradą ds. obronności, jest zimny prysznic na Kremlu".

Jednak te obawy, nasze obawy, a ich nadzieje, że ta administracja amerykańska będzie jakoś bardziej spolegliwa wobec interesów rosyjskich, są słabsze - powiedział polityk PiS.

Z kolei polityk Nowoczesnej Paweł Rabiej stwierdził, że nie wie, "czy jest to zimny prysznic, natomiast na pewno w tej sytuacji wszyscy powinniśmy mieć takie bardzo duże poczucie realizmu". - Rzeczywiście Polska jest w takiej strefie niepewności w tej chwili, tych presji będzie bardzo dużo, tego testowania administracji amerykańskiej i innych krajów też będzie bardzo dużo, to jest kwestia oczywiście sytuacji na Pacyfiku, w Chinach, to jest też kwestia Europy i tego, jak tutaj będą się układały relacje, tak, że na pewno będziemy widzieli mnóstwo tych presji - ocenił Rabiej.

Wiceminister obrony Bartosz Kownacki mówił w radiu Zet i Polsat News, że "Europa nie jest bezpiecznym miejscem", a "Rosja zachowuje się bardzo agresywnie". Nawiązując do przyszłorocznych wyborów w Rosji stwierdził, że prezydent Władimir Putin "będzie chciał pokazać, że jest silnym liderem" i na potrzeby wewnętrznej kampanii wyborczej "będzie próbował zachowywać się agresywnie".

Wiemy, co dzieje się na Ukrainie, wiemy że Rosja jest zaniepokojona, jest wręcz niezadowolona z tego, że odnieśliśmy wielki sukces, że wojska NATO-wskie są już w dziś Polsce, są w państwach bałtyckich, że dzięki temu odstraszają, ale i prestiżowo jest to bardzo sytuacja dla Rosji niewygodna, bo to jest de facto jej porażka - mówił Kownacki. Również on zaznaczył, że jesienią odbędą się jesienią Zapad-2017 (Zachód-2017) - organizowane przez Rosję wspólnie z Białorusią

I to może być powodem pewnych napięć tutaj w regionie i musimy być na to przygotowani - dodał Kownacki.

Z kolei polityk PSL Marek Sawicki, zaznaczając, że senator McCain jest dobrym znawcą Polski i jest przychylny Polsce, powiedział, że niepokoi go i wypowiedź McCaina i sposób jej przekazania. - Senator McCain mówiąc o tym, że niektóre państwa w Europie będą poddane szczególnej presji użył tego gestu klepnięcia prezydenta w ramię i "to będzie pański kraj". I to jest wielki znak zapytania jaką politykę wobec Europy i całego tego regionu będzie prowadził (prezydent USA) Donald Trump - powiedział Sawicki w radiu Zet i Polsat News.

Jak dodał Trump, "skarcił Rosję za aneksję Krymu, ale z drugiej strony te słowa wypowiedziane przez McCaina z pewnym uśmiechem i klepnięciem prezydenta w ramię 'to będzie pański kraj', mogą także oznaczać, że Donald Trump mimo wszystko będzie zbliżał się do Rosji".

A więc, że jeśli będzie zbliżał się do Rosji, to niewykluczone, że w ramach Europy koncentrującej się wokół strefy euro, interesy Polski mogą być w pewnej części poświęconej na ołtarzu tej ponownej układanki na świecie - powiedział Sawicki.

Posłanka klubu Kukiz'15 Agnieszka Ścigaj nawiązując do udziału przedstawicieli polskich władz w monachijskiej konferencji powiedziała, że brakowało jej "takiego podejścia i pana prezydenta, i ministra spraw zagranicznych do zbliżenia się i do takich kontaktów bezpośrednio z administracją amerykańską, z administracją Donalda Trumpa".

Bo spotkanie i debata z senatorem McCainem - ja uważam, bądź co bądź, to jest jednak obóz opozycyjny - powiedziała w TVP Info Ścigaj.

Szef klubu PO Sławomir Neumann ocenił, że konferencja w Monachium "to pasmo wpadek i porażek polskiej dyplomacji". Według niego, senator McCain "dość protekcjonalnie potraktował naszego prezydenta".

Nie udało się zorganizować spotkania z wiceprezydentem Pence'em. Spotkaliście się z senatorem McCainem, którego mocno krytykowaliście wcześniej, senatora, który zna dobrze Polskę, (...) który dość krytycznie wypowiadał się o tym, co PiS wyprawia z praworządnością w Polsce - mówił Neumann w TVN24 pod adresem rządzących.

Minister w Kancelarii Prezydenta Andrzej Dera pytany, w radiu Zet i Polsat News, że chyba były zabiegi w sprawie spotkania z wiceprezydentem Pence'em, powiedział, że nie miało być takiego spotkania. - Konferencja dotycząca bezpieczeństwa miała swój program, który był ustalony naprawdę parę miesięcy wcześniej, nic nie dzieje się na zasadzie takiej, że ktoś ma kaprys, chce z kimś rozmawiać - powiedział Dera.

Przypomniał, że prezydent Duda rozmawiał telefonicznie z prezydentem Trumpem, a minister Szczerski był niedawno w Waszyngtonie. - Kontakt jest i dialog jest nawiązywany, i wyraźnie mamy sygnały, że Polska jest bardzo poważnie traktowana przez nową administrację Stanów Zjednoczonych, więc tu jesteśmy spokojni - powiedział Dera.

Sam Szczerski mówił w TVP Info, że monachijska konferencja, to spotkanie, na którym "4/5 spraw odbywa się w kuluarach, jak na każdej tego typu konferencji".

Ilość kontaktów, jakie my mamy z administracją amerykańską i rozmów, które się dzieją z nową administracją amerykańską, jest bardzo duża i jest stała. Nie ulegajmy takiej presji medialnej, że musimy być w pogoni do Trumpa, czy w gonitwie, w gorączce. Jest pewien rytm, także protokolarny i państwowy, który my musimy zachowywać, żeby zachować powagę polskiego państwa - powiedział prezydencki minister.

Z kolei szefowa Kancelarii Prezydenta Małgorzata Sadurska pytana w TVN24 dlaczego prezydent Duda nie spotkał się w Monachium z wiceprezydentem USA i czy jest jakiś problem w relacjach administracji polskiej i amerykańskiej odpowiedziała, że "absolutnie nie ma żadnego problemu". Również ona przywołała niedawną wizytę Szczerskiego w Waszyngtonie i przypomniała, że prezydent Duda wraz z prezydent Chorwacji Kolindą Grabar-Kitarović wystosował zaproszenie dla prezydenta Trumpa do złożenia wizyty na szczycie państw Trójmorza - który odbędzie się w lipcu we Wrocławiu.