Mam wrażenie, szczególnie w ciągu ostatnich dni, że pomnik smoleński nie jest najważniejszym problemem, który wynika z obchodów rocznicy smoleńskiej - odparł szef PO, pytany o perspektywy powstania pomnika smoleńskiego w Warszawie. - To co widzieliśmy przez ostatnie tygodnie, ten festiwal kłamstwa, nienawiści, absurdu pokazuje, że to nie chodzi o pomnik, chodzi o stworzenie konfliktu politycznego - ocenił Grzegorz Schetyna w rozmowie z RMF.

Reklama

Pytany, czy jest zwolennikiem postawienia pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie Schetyna podkreślił, że decyzja ta leży w gestii miasta stołecznego Warszawy i rodzin ofiar katastrofy. - Jestem zwolennikiem wspólnego ustalenia miejsca - mówił Schetyna.

Szef PO oświadczył, że w tej sprawie rozmowy z prezydent Warszawy Hanną Gronkiewicz-Waltz nie ma, "bo co chwilę się pojawia jakiś kolejny pomnik, czy popiersie, ostatnio w produkcji Antoniego Macierewicza".

Tych pomników powstało już kilkanaście, bez zgody, wszędzie, gdzie jest możliwe - zaznaczył.

Czy przedstawiciele rodzin, także Jarosław Kaczyński, nie mogą o tej sprawie w normalny sposób rozmawiać z Hanną Gronkiewicz-Waltz, prezydent miasta Warszawy? - pytał szef PO. - To nie jest tak, że tam zginął tylko prezydent Lech Kaczyński z małżonką, tam zginęło 96 osób, warto o tym wiedzieć, warto o tym powtarzać - dodał polityk.

Reklama

Schetyna oświadczył, że PO chce postawić pomnik upamiętniający ofiary katastrofy. - Ale chcemy rozmawiać (o pomniku smoleńskim), a nie narzucać wolę jednego człowieka. Jarosław Kaczyński rządzi PiS-em, nie rządzi Polską - podkreślił Schetyna.

Od kilku lat trwają dyskusje na temat miejsca i formy upamiętnienia ofiar katastrofy smoleńskiej w reprezentacyjnym miejscu stolicy. PiS oraz część rodzin ofiar katastrofy chcą, by pomnik smoleński stanął przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu. Na tę lokalizację nie zgadzały się władze stolicy, opierając się na opinii stołecznego konserwatora zabytków.

Reklama

Lokalizacja na rogu ulic Trębackiej i Focha została zaproponowana na spotkaniu ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego z częścią rodzin ofiar katastrofy oraz z prezydent stolicy Hanną Gronkiewicz-Waltz w lutym 2015 r. Jednak, mimo zapowiedzi, prace nad wybudowaniem pomnika w tym miejscu nie zostały podjęte. Po tym, jak okazało się, że do terenu przy zbiegu ul. Trębackiej i Focha są roszczenia, ta lokalizacja nie uzyskała powszechnego poparcia rodzin ofiar.

Ofiarom katastrofy poświęcony jest m.in. pomnik na Wojskowych Powązkach, a także tablice przed Pałacem Prezydenckim.

Andrzej Duda podczas uroczystości w związku z 7. rocznicą katastrofy smoleńskiej przed Pałacem Prezydenckim mówił, że "powinien powstać pomnik i to nie jeden".

Tu, na Krakowskim Przedmieściu powinny się znaleźć dwa pomniki, tak jak prosiła o to córka jednego z tych, którzy zginęli - że chciałaby, by ojciec został tutaj upamiętniony - powiedział. Prezes PiS dziękował prezydentowi za te słowa i podkreślał, że pomniki powinny powstać właśnie na Krakowskim Przedmieściu, w centrum Warszawy.

W środę w południe odbędzie się konferencja Społecznego Komitetu Budowy Pomników: śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku z udziałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego oraz posła PiS Jacka Sasina.

10 kwietnia minęła siódma rocznica katastrofy pod Smoleńskiem, w której zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka Maria.