Grzegorz Furgo w oświadczeniu opublikowanym na swoim profilu na Facebooku podkreślił, że ta decyzja została przez niego przemyślana, a jej podjęcie było poprzedzone "usilnymi próbami wpłynięcia na zmianę kierunku, w którym podąża obecnie Nowoczesna. Poseł tłumaczy, że wielokrotnie próbował przekonać lidera Nowoczesnej Ryszarda Petru i jego najbliższe otoczenie, że potrzebne są zmiany w sposobie prowadzenia polityki partii.
"Walka wewnątrz opozycji pozbawiona jest merytorycznych przesłanek, a także osłabia jej potencjał polityczny. Dlatego też, aby mieć możliwość wykorzystania moich dotychczasowych doświadczeń politycznych oraz zawodowych, zdecydowałem się na przejście do klubu Platformy Obywatelskiej" - napisał Furgo w oświadczeniu. Jego zdaniem PO jest jedyną partią opozycyjną, która zdołała wyciągnąć wnioski z przegranej w ostatnich wyborach parlamentarnych.
Według Furgo konieczne jest stworzenie silnej opozycji, która przekona wyborców "o zagrożeniach wynikających z działalności rządu Beaty Szydło i partii Jarosława Kaczyńskiego, a propozycją programową udowodni, że możliwe jest budowanie Polski bez wewnętrznych podziałów".
Najważniejszym celem opozycji, według Furgo, powinno być zwycięstwo w zbliżających się wyborach samorządowych, "a w rezultacie zachowanie niezależności społecznej i obywatelskiej". Furgo zadeklarował poparcie dla Nowoczesnej w sprawach zbieżnych z jego poglądami, "a przede wszystkim okażą się korzystne dla przyszłości Polski".
W poniedziałek posłowie Joanna Augustynowska, Marta Golbik i Grzegorz Furgo zostali zawieszeni w prawach członków Nowoczesnej. Była to reakcja zarządu partii na doniesienia medialne mówiące o ich możliwym przejściu do Platformy Obywatelskiej. W środę Golbik oraz pozostali posłowie zrezygnowali z członkostwa w Nowoczesnej i przeszli do klubu PO.