Prezes PSL był proszony w czwartek przez dziennikarzy o komentarz do orędzia, wyemitowanego przez TVP, w którym prezydent Duda poinformował, że zwróci się do Senatu, aby 11 listopada 2018 r. odbyło się referendum mające na celu nakreślenie fundamentu przyszłej konstytucji.
- Albo rybki, albo akwarium. Prezydent chce w jeden dzień zrobić obchody bardzo ważnej rocznicy 100-lecia niepodległości, wybory samorządowe i referendum parakonstytucyjne. Dzień wyborów samorządowych to ma być rozmowa o małej ojczyźnie, to ma być rozmowa o dostępności do żłobka, przedszkola, o dostępności do opieki zdrowotnej w szpitalu, o tym, którędy ma przebiegać obwodnica - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Jak dodał, wybory samorządowe mają być rozmową o najbliższych potrzebach lokalnych społeczności, wspólnot samorządowych i małych ojczyzn.
- Pan prezydent widzi, że nie może wybić się na niepodległość, więc próbuje korzystać ze 100-lecia niepodległości, żeby odciąć pępowinę od matki partii. To chyba jest bardzo miałkie - stwierdził lider ludowców.
Jego zdaniem, gdyby były konkretne propozycje, konkretna oferta, to na mocy obecnej konstytucji prezydent ma prawo zgłosić zmiany w konstytucji. - Niech prezydent pokaże, jakiej on oczekuje Polski, to on dostał mandat zaufania od wyborców, którym bardzo się szczyci i podkreśla to za każdym razem - mówił Kosiniak-Kamysz.
- Czy Polacy wybrali osobę, która ma wizję państwa, jak ma je poprowadzić, czy osobę, która chce tylko i wyłącznie piastować swój urząd, a nie pełnić roli prezydenta, czy chce tylko i wyłącznie być posłusznym własnej partii? - pytał lider PSL.
Prezydent powiedział w środę, że święto stulecia odzyskania niepodległości przez Polskę, to najlepszy jego zdaniem dzień "na określenie niezbędnych kierunków zmian ustrojowych w naszym państwie". - I te kierunki po raz pierwszy w historii nakreśli całe nasze społeczeństwo - dodał.
Prezydent w orędziu powiedział m.in., że wierzy głęboko, iż nikt nie będzie podważał opinii narodu wyrażonej w referendum. - Późniejszą pracę uwieńczy projekt nowej konstytucji dla Rzeczypospolitej. Niech to wspólne dzieło będzie wyrazem naszej odpowiedzialności za przyszłość narodu i naszego państwa - powiedział Duda.
Oświadczył, że Polska potrzebuje nowej konstytucji. - Potrzebuje jej, by sprawniej i skuteczniej się rozwijać, by mogła być państwem zgodnym z wolą jej obywateli, silnym, liczącym się na arenie międzynarodowej, ale jednocześnie bliskim społeczeństwu, gwarantującym obywatelom wolność i równość - powiedział prezydent.