Wypowiedzi, które padały w trakcie debaty są w moim poczuciu jako prezydenta, a przede wszystkim jako Polaka, absolutnie skandaliczne. Wypowiedź choćby pana przewodniczącego Verhofstadta była absolutnie nie do przyjęcie, jeżeli chodzi o to, co można powiedzieć na temat kraju. Dziwię się, że szczerze mówiąc wstydu nie mają żeby mówić coś takiego, to jest nieprzyzwoite zachowanie - powiedział prezydent w piątek w TVP Info.
Prezydent zapytany, "czym można tłumaczyć atak na Polskę" w PE, odpowiedział, że "w pewnym sensie polityczną rzeczywistością Parlamentu Europejskiego". - Trzeba pamiętać, że większość w PE ma dzisiaj Platforma Obywatelska i jej koalicjanci, i to oni podjęli tę rezolucję, oni ją przegłosowali - dodał.
"Ktoś, kto głosuje przeciwko Polsce, nie ma prawa nazywać się polskim europosłem"
Prezydent był pytany w TVP Info, o to że część europosłów Platformy Obywatelskiej zagłosowała za rezolucją Parlamentu Europejskiego ws. praworządności w Polsce.
Czyli głosowało przeciwko Polsce. Sześciu europosłów teoretycznie polskich, a przynajmniej z Polski, głosowało przeciwko Polsce. Ja jestem zaszokowany. Dla mnie ktoś, kto głosuje przeciwko Polsce nie ma prawa się nazywać polskim deputowanym - oświadczył prezydent.
PE jest miejscem debaty. Oczywiście można debatować, można wygłaszać swoje poglądy. Można mieć poglądy krytyczne wobec rządu, ale to nie była krytyka rządu. To była krytyka naszego kraju, to była krytyka w odniesieniu do Polaków, w odniesieniu do społeczeństwa, do jego postawy. To jest coś, czego ja jako parlamentarzysta, jako człowiek i jako prezydent sobie po prostu nie wyobrażam - podkreślił prezydent.