Szefowa klubu Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz podkreśliła w środę na konferencji prasowej w Sejmie, że wydarzenia Marca 1968 r. wymagają upamiętnienia. W 1968 r. antysemityzm został wykorzystany jako paliwo polityczne. Efektem nagonki było wyrzucenie z Polski kilkunastu tysięcy obywateli przez komunistyczne władze. To (przyjęcie uchwały - PAP) szczególnie ważne w obliczu obrzydliwej nagonki antysemickiej jakiej świadkami jesteśmy obecnie - mówiła posłanka N.

Reklama

W jej ocenie, Marzec 1968 r. powinniśmy traktować przede wszystkim jako przestrogę. Dlatego oczekujemy zdecydowanej reakcji wszystkich instytucji państwa na wszelkie przejawy antysemityzmu - oświadczyła Gasiuk-Pihowicz.

Zdaniem posła Marka Sowy (Nowoczesna), trudno wyobrazić sobie sytuację, w której Sejm w 50. rocznicę wydarzeń Marca 1968r., nie upamiętni swoich bohaterów.

Poseł poinformował, że Nowoczesna złożyła w Sejmie projekt uchwały w sprawie uczczenia wydarzeń Marca 1968 r. W uchwale doceniamy odwagę bohaterów polskiego Marca 1968 r. Pamiętamy o gorzkich konsekwencjach wydarzeń marcowych, uznajemy głęboką i niepowetowaną stratę dla polskiego społeczeństwa, wynikającą z opuszczenia naszego kraju przez tysiące polskich osób pochodzenia żydowskiego. Potępiamy zinstytucjonalizowaną politykę antysemityzmu, kłamstwa i nienawiści etnicznej ówczesnych władz komunistycznych - mówił poseł Sowa.

Poseł Nowoczesnej wyraził nadzieję, iż uchwała będzie przyjęta na następnym posiedzeniu Sejmu (zaplanowanym w dniach 27-28 lutego). Marzec 1968 r. pozostaje w naszej pamięci jako przestroga przed postawami ksenofobicznymi i antysemickimi - podkreślił.

Poseł Adam Szłapka (Nowoczesna) ocenił, że wydarzenia Marca 1968 r., to "bardzo gorzka lekcja w historii Polski". Władze komunistyczne dla celów czysto politycznych, celów wewnętrznych, rozpętały nagonkę szowinistyczną, nagonkę antysemicką, chciały obudzić najgorsze demony, które drzemią w każdym społeczeństwie, po to, żeby upiec swoją pieczeń polityczną - ocenił.

Reklama

Według niego, uchwała powinna być przestrogą dla wszystkich. Przede wszystkim dla rządzących, aby nigdy nie wykorzystywali nienawiści, niechęci, ksenofobii, czy antysemityzmu w bieżącej polityce - przekonywał Szłapka.

50 lat temu komunistyczna władza zdjęła z afisza spektakl "Dziady" w reżyserii K. Dejmka. Stało się to początkiem tzw. wydarzeń marcowych, czyli kryzysu politycznego związanego z walką polityczną wewnątrz PZPR, rozgrywaną w atmosferze antysemickiej i antyinteligenckiej propagandy.