Szef gabinetu politycznego premiera przypomniał we wtorek w Telewizji Republika, że podczas niedzielnej rozmowy telefonicznej premiera Mateusza Morawieckiego z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu szefowie rządów zgodzili się na powołanie zespołów (w ramach których eksperci będą prowadzić badania historyczne).

Reklama

Suski zaznaczył, że rozmowy między szefem polskiego rządu a premierem Izraela były trudne. Dodał jednak, że deklaracja premiera Netanjahu ws. powołania zespołu to "dobra informacja". - Jest jakieś światełko w tunelu; jest pokazanie, że jednak Izrael też widzi, że to nie tylko nam nie służy, ale im nie służy - ocenił minister.

Jak dodał, po stronie izraelskiej - mimo "trzymania się swojej wersji" - jednak jest "chęć wejścia na poziom rozmów pomiędzy zespołami" historyków. - To jest dobry sygnał - dodał Suski. Jego zdaniem "zespoły historyków mogą wspólnie dojść do porozumienia".

Prezydent podpisał nowelizację ustawy o IPN 6 lutego, a następnie w trybie kontroli następczej skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Prezydent chce, by Trybunał zbadał, czy przepisy noweli ustawy o IPN nie ograniczają w sposób nieuprawniony wolności słowa oraz kwestię tzw. określoności przepisów prawa.

Zgodnie z nowelizacją ustawy o IPN każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".

Nowela wywołała krytykę m.in. ze strony Izraela, USA i Ukrainy. Zgodnie z ustaleniami, które zapadły podczas rozmowy szefa polskiego rządu z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, został powołany zespół ds. dialogu prawno-historycznego z Izraelem. Na czele zespołu stanął wiceszef MSZ Bartosz Cichocki.

Reklama