Rzeczniczka PiS Beata Mazurek poinformowała w poniedziałek, że projekt noweli ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa został wycofany w oczekiwaniu na decyzję I prezes SN Małgorzaty Gersdorf ws. zwołania posiedzenia KRS. "Wycofaliśmy nowelizację ustawy o KRS bo czekamy na decyzje Pani Gersdorf, która powinna wykonać swój obowiązek" - napisała.
Szefowa klubu Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz oceniła na konferencji prasowej w Sejmie, że decyzja o wycofaniu projektu noweli ustawy o KRS może być grą na czas ze strony rządu PiS w obliczu groźby sankcji unijnych. Trudno powiedzieć, czy PiS zrezygnował w ogóle z wprowadzenia tej nowelizacji, czy jest to tylko decyzja tymczasowa - wskazywała.
Zdaniem posłanki Nowoczesnej, PiS musi jeszcze zaprzysiąc trzech sędziów TK, wycofać się ze zmian upolityczniających KRS oraz tych prowadzących do usunięcia 40 proc. sędziów z Sądu Najwyższego, żeby uchronić Polskę przed groźbą utraty funduszy europejskich, sankcjami ze strony UE i chaosem prawnym.
Zdaniem posła PO Borysa Budki nie jest ważne, czy posiedzenie Krajowej Rady Sądownictwa zostanie zwołane przez prezes Trybunału Konstytucyjnego, czy przez I prezes Sądu Najwyższego, bo nadal będzie to organ, który został powołany niezgodnie z konstytucją.
Należy trzymać bardzo mocno kciuki i wspierać panią I prezes SN prof. Małgorzatę Gersdorf w tym, by wytrwała w pilnowaniu polskiej konstytucji, by podnosiła na duchu wszystkich sędziów w Polsce, którzy nie bacząc na możliwe reperkusje ze strony ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego, posła i polityka rządzącej opcji, stoją na straży polskiej konstytucji - podkreślił. Głęboko wierzymy w to, że polscy sędziowie będą nadal dawali bardzo dobry przykład tego, że zdecydowana większość z nich nie godzi się na łamanie konstytucji - dodał.
Projekt noweli według PiS
Jeszcze w środę posłowie PiS złożyli projekt nowelizacji ustawy o KRS, który przewiduje, że pierwsze posiedzenie Krajowej Rady Sądownictwa po zwolnieniu stanowiska przewodniczącego Rady zwołuje prezes Trybunału Konstytucyjnego. Rzecznik Sądu Najwyższego w rozmowie z PAP ocenił, że złożenie projektu jest działaniem instrumentalnym. Myślę, że jest to rozwiązanie, które ma związek jedynie z tym, że pierwszym prezesem SN jest Małgorzata Gersdorf, a prezesem Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska. Z punktu widzenia władzy ma to znaczenie - zaznaczył.
Laskowski pytany, czy projekt noweli zostanie przyjęty przez Sejm, odpowiedział, że zważając na to, iż jest to projekt poselski PiS, zdziwieniem byłoby, gdyby ten projekt nie został uchwalony.
Zgodnie z projektem noweli, do czasu wyboru nowego przewodniczącego obradom Rady przewodniczyłaby osoba wskazana przez prezesa TK spośród członków Rady wybranych przez Sejm wśród sędziów. Jak dodano w uzasadnieniu projektu, "z uwagi na konieczność niezwłocznego uregulowania kwestii stanowiącej przedmiot projektu proponuje się, aby ustawa wchodziła w życie z dniem następującym po dniu ogłoszenia".
Jak powiedział PAP w środę reprezentant wnioskodawców projektu Marek Ast (PiS) jego klub złożył taką propozycję, bo nie wiadomo jak długo będzie trwał pat wokół KRS. W ocenie Asta, przepisy w obecnym brzemieniu nie uwzględniają sytuacji, jaka ma teraz miejsce w KRS. Mamy sytuację, kiedy zobligowana ustawą I prezes SN nie zwołuje posiedzenia KRS w nowo wybranym składzie. Dajemy posłom pod rozwagę tego rodzaju nowelę, która ten pat może w miarę szybko rozwiązać - zaznaczył.
Z kolei we wtorek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zwrócił się do I prezes SN o niezwłoczne zwołanie pierwszego posiedzenia Krajowej Rady Sądownictwa. Gersdorf wcześniej mówiła PAP, że posiedzenie KRS zwoła zgodnie z przepisami, a informacja o terminie posiedzenia Rady pojawi się w stosownym czasie.
Sejm wybrał w zeszły wtorek 15 sędziów na członków Krajowej Rady Sądownictwa. Dziewięć kandydatur wskazał klub PiS, sześć - klub Kukiz'15. Pozostałe kluby nie skorzystały z prawa wskazania kandydatur. Kluby: PO, Nowoczesna i PSL-UED nie wzięły udziału w głosowaniu. Wybór nowych członków-sędziów Rady jest konsekwencją nowelizacji ustawy o KRS, która weszła w życie w połowie stycznia. Na mocy tej nowelizacji wprowadzony został wybór 15 członków KRS-sędziów na wspólną czteroletnią kadencję przez Sejm - dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie.
Główne przepisy nowelizacji i zasady wyboru nowych sędziowskich członków Rady, dotychczasowa KRS konsekwentnie krytykowała. Rada apelowała do sędziów o niewyrażanie zgody na kandydowanie w wyborach nowych członków Rady. 3 marca - po nadzwyczajnym posiedzeniu - KRS w dotychczasowym składzie zaapelowała do sędziów, by dbali o utrzymanie zasady trójpodziału władzy i odrębności sądów. Podziękowała też sędziom, którzy "wierni złożonej przysiędze godnie dbają o dobro wymiaru sprawiedliwości i ustrojową pozycję władzy sądowniczej"
Opozycja ostro krytykuj działania PiS
Szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer, odnosząc się do projektu, powiedziała: Prawu i Sprawiedliwości nigdy nie przeszkadzało prawo". Jak dodała, ustawa o KRS mówi jednoznacznie, że posiedzenie Rady powinien zwołać jej przewodniczący lub pierwszy prezes Sądu Najwyższego. Wszystko w innej formule jest po prostu kolejnym pogwałceniem prawa - powiedziała.
Zdaniem liderki Nowoczesnej na liście działań PiS jest już tyle takich pogwałceń, że to kolejne nie zrobi na nikim wrażenia. No, może poza Komisją Europejską, Komisją Wenecką i instytucjami międzynarodowymi - zaznaczyła. Myślę, że w sytuacji, w której PiS udaje, że chce naprawić stosunki z Komisją Europejską, to dokładanie sobie kolejnych grzechów polegających na łamaniu konstytucji nie jest dobrym pomysłem - oceniła.
Z kolei rzecznik prasowy Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec wyraził pogląd, że cały zestaw ustaw dotyczący tzw. reformy sądownictwa jest bublem prawnym. Fakt, że te ustawy zostały tak uchwalone, że minister Ziobro nie potrafi doprowadzić do posiedzenia KRS, jeszcze tylko bardziej dobitnie pokazuje nieudolność tej ekipy - powiedział.
W jego ocenie projekt ustawy dot. posiedzenia KRS z pewnością zostanie dostrzeżony przez organy, które - jak mówił - uważnie przyglądają się stanowi praworządności w Polsce. Wśród nich rzecznik PO wskazał na Komisję Europejską, Parlament Europejski, a także administrację USA.
Grabiec podkreślił, że rząd polski zobowiązał się, że odpowie na wezwanie KE w kontekście art. 7. Skoro jest w stanie w ciągu kilkudziesięciu godzin przygotować nowelizację tego prawa, powstaje pytanie, dlaczego nie jest w stanie naprawić tych błędów, o których mówi Komisja Europejska, Departament Stanu czy Komisja Wenecka? - pytał rzecznik PO.
Grabiec przekonywał, że projekt PiS dot. posiedzenia KRS to dorzynanie niezależności Rady. Z całą pewnością do tego procesu swojej ręki posłowie opozycji, zwłaszcza Platformy Obywatelskiej, nie przyłożą - zapewnił.
Poseł Kukiz'15 Grzegorz Długi ocenił w rozmowie z PAP, że w kwestii KRS mamy do czynienia z zabawą w piaskownicy. Jest akcja i reakcja. nie jest to do końca poważne - powiedział. Wyraził przekonanie, że PiS "przeprowadzi tę nowelizację w trakcie najbliższego posiedzenia Sejmu". Zaznaczył, że klub Kukiz'15 jeszcze nie podjął decyzji, czy poprze projekt.
Wymiar sprawiedliwości powinien być reformowany, a na razie jest szarpany przez główne siły polityczne kraju. Niedługo zobaczymy, czy będzie rewolucyjna zmiana w funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości. Jako obywatel bardzo bym sobie tego życzył, jako fachowiec mam pewne wątpliwości - powiedział poseł Kukiz'15.
Według rzecznika PSL Jakuba Stefaniaka projekt PiS to kolejny dowód na to, że w państwie PiS nie ma żadnej świętości. Jego zdaniem konstytucja jest podeptana i - jak mówił - PiS-owski walec, kiedy potrzeba, jest wyprowadzany i rozjeżdża wszystko.
W ocenie Stefaniaka zastrzeżenia budzą już sami kandydaci. No i w tym momencie o tym nowym tworze, tym mutancie - bo to jest jakiś mutant - będzie decydował kadłubek w postaci Trybunału Konstytucyjnego - mówił Stefaniak. PiS po prostu tworzy potwora. Miała być reforma wymiaru sprawiedliwości, a oni tworzą potwora - dodał.