Powody ochrony sędzi, jak dowiedziała się "Rzeczpospolita", są niejawne. Kwestie związane z wykonywanymi czynnościami o charakterze ochronnym, jak również formy i metody stosowane przez funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa, są opatrzone klauzulą tajności i podlegają ochronie – taką odpowiedź MSWiA otrzymał dziennik.
Biuro prasowe Trybunału Konstytucyjnego nie odpowiedziało, czy prezes Trybunału sama wnioskowała o ochronę.
Ochronę Służby Ochrony Państwa mają z mocy prawa prezydent RP, premier i wicepremier, marszałkowie Sejmu i Senatu oraz minister spraw wewnętrznych i zagranicznych, a także byli prezydenci Rzeczypospolitej Polskiej na terenie kraju.
Ochronę osoby spoza najważniejszych osób w państwie, którym przysługuje ochrona SOP, przydziela minister spraw wewnętrznych i administracji, "ze względu na dobro państwa" (ustawa o SOP).
Jak informuje dziennik, jeżeli ktoś spoza tej listy otrzymuje ochronę, decyzja ta musi być ona uzasadniona i udokumentowana. - To nie może być mail z pogróżkami czy telefon, bo takimi sprawami zajmuje się policja i prokuratura – mówi w rozmowie z "Rz" wysokiej rangi funkcjonariusz tej służby.
Osoba ochraniana jest pilnowana 24 godziny na dobę, ma też do dyspozycji samochód SOP.