Zlecony przez ówczesną premier Beatę Szydło audyt w państwowych firmach rozpoczął się we wrześniu 2016 r. Minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński wystąpił wówczas do resortów, którym podlegają państwowe firmy, o informacje w sprawie umów zawieranych przez te spółki. W ramach kontroli miały być też sprawdzane umowy zewnętrzne zawierane przez spółki SP. Analizie miały zostać poddane lata 2015 i 2016.

Reklama

Posłanka PO Agnieszka Pomaska zauważyła na konferencji prasowej, że od zapowiedzi audytu w spółkach Skarbu Państwa minęły blisko dwa lata, a wciąż nie został on opublikowany. - Przypomnę, że pani premier Szydło mówiła, że ten audyt nie tylko zostanie przygotowany, ale również ogłoszony publicznie tak, by cała Polska mogła dowiedzieć się o jego wynikach - dodała Pomaska.

- Dzisiaj pytamy, co takiego się stało, że ten audyt do tej pory nie został udostępniony? - pytała posłanka. - Czy to może dlatego, że audyt, który w założeniu pani premier Szydło miał skompromitować poprzednią ekipę, okazał się audytem, który skompromitował obecną ekipę rządzącą, ekipę PiS? Czy ten audyt nie został udostępniony dlatego, że to PiS dokonało skoku na spółki Skarbu Państwa? - pytała posłanka PO.

Pomaska w maju br. wystąpiła do premiera Mateusza Morawieckiego o udostępnienie pełnej treści audytu. Na początku lipca otrzymała z Kancelarii Premiera decyzję o odmowie udostępnienia informacji publicznej z uwagi na "niejawny charakter informacji", o które wnioskowała. W piśmie wskazano, że dokumenty dot. audytu w spółkach Skarbu Państwa są opatrzone klauzulą "zastrzeżone" oraz "poufne" i zostały przekazane premier Beacie Szydło oraz koordynatorowi służb specjalnych Mariuszowi Kamińskiemu sześciokrotnie: w październiku i listopadzie 2016 r. oraz w styczniu i lutym 2017 r.

Sławomir Nitras (PO), odnosząc się do odmowy udostępnienia informacji Pomaskiej, wskazywał, że każdy poseł ma dostęp do informacji z klauzulą "tajne". - Żyjemy w państwie bezprawia i to dzisiaj widać. PiS mówi: "nie damy wam audytu i co nam zrobicie" - zauważył.

Reklama

- To sytuacja, w której możemy czuć się bezsilni, ale z drugiej strony, możemy jedynie sądy prosić o to, żeby pomogły nam i zmusiły funkcjonariuszy państwa do tego, żeby przestrzegali prawa. Dlatego my zwrócimy się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z żądaniem udostępnienia tego audytu - oświadczył Nitras.

- Ten audyt będzie jawny, albo w roku 2018, w trakcie rządów PiS, albo będzie jawny po wyborach, kiedy PiS straci władzę. My zrobimy wszystko, żeby ten audyt był jak najszybciej jawny, tzn. zmusimy ich na drodze sądowej do ujawnienia tych dokumentów i do szanowania prawa - dodał.