Sellin, który był gościem wPolsce.pl ocenił, że decyzja z 2016 r., zgodnie z którą po Andrzeju Jakubiaku przewodniczącym KNF został Chrzanowski była - "wszystko na to wskazuje - personalnym błędem". Ale my szybko wyciągamy wnioski. Jarosław Kaczyński zawsze podkreślał, że jak komuś jakaś pokusa się pojawi, żeby pójść na skróty, i służbę publiczną będzie próbował wykorzystywać do jakiegoś urządzenia się prywatnego, to miejsca w naszych szeregach nie ma. Tutaj szybko wyciągnięto konsekwencje. Jest śledztwo, wszystkie instytucje państwa, które powinny się w takiej sytuacji tą sprawą zająć, natychmiast się tym zajęły i mam nadzieję, że poznamy prawdę - powiedział.

Reklama

Według wiceszefa MKiDN "trzeba też wyjaśnić, jakie były intencje samego nagrywania". Być może to nagrywanie było po to, żeby coś uzyskać w relacjach z KNF, a nie po to, żeby ujawnić kompromitujące propozycje szefa KNF. Dlatego trzeba wyjaśnić, dlaczego to było przetrzymywane tak długo. Nawet trzeba chyba wyjaśnić, czy to nie było jakieś łamanie prawa, że się takie coś tak długo przetrzymuje - stwierdził.

W ocenie Sellina w porównaniu z systemem bankowym innych krajów Europy polski system "jest bardzo zdrowy i bardzo nowoczesny". Żadnej poważnej afery takiej (...), poza oczywiście parabankami czy piramidami finansowymi, jak Amber Gold za czasów PO - powiedział. Podkreślił, że "lokowanie pieniędzy w polskich, solidnych bankach jest bezpieczne". Mamy po prostu aferę związaną z jedną osobą - choć ważną - ale nie z systemem. System jest, moim zdaniem, bezpieczny i działa - powiedział.

Reklama

Leszek Czarnecki, właściciel m.in. Getin Noble Banku, w ubiegłym tygodniu złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Marka Chrzanowskiego, gdy ten był przewodniczącym Komisji Nadzoru Finansowego (KNF).

Wszczęte we wtorek śledztwo dotyczy informacji ujawnionych we wtorek przez "Gazetę Wyborczą", która napisała, że według Czarneckiego, Chrzanowski, ówczesny szef KNF, w marcu 2018 roku miał zaoferować przychylność dla tego banku w zamian za około 40 mln zł; Czarnecki nagrał tę ofertę i zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez szefa KNF.

Reklama

Chrzanowski we wtorek złożył dymisję, a premier tę dymisję przyjął. P.o. przewodniczącego KNF został wskazany przez premiera obecny zastępca przewodniczącego KNF Marcin Pachucki.

O wszczęciu śledztwa poinformował we wtorek prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Przyjęto wstępną kwalifikację prawną z art. 231 par. 2 Kodeksu karnego - przekroczenie przez funkcjonariusza publicznego uprawnień celem osiągnięcia korzyści majątkowej przez osobę trzecią.

Premier Mateusz Morawiecki spotkał się we wtorek wieczorem z prokuratorem generalnym oraz ministrem koordynatorem służb specjalnych Mariuszem Kamińskim, prokuratorem krajowym Bogdanem Święczkowskim, szefem CBA Ernestem Bejdą oraz zastępcą szefa ABW Norbertem Lobą. Jak poinformowała PAP rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska, premier zobowiązał poszczególne instytucje do współpracy w celu szybkiego wyjaśnienia wszystkich aspektów sprawy.

Według "GW" z nagrania, którego stenogram Czarnecki - właściciel Getin Noble Bank i Idea Bank - przekazał prokuraturze wraz z zawiadomieniem o przestępstwie wynika, że Chrzanowski miał proponować mu następujące przysługi: usunięcie z KNF Zdzisława Sokala – przedstawiciela prezydenta w Komisji i szefa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego – bo jest on zwolennikiem przejęcia banków Czarneckiego przez państwo; złagodzenie skutków finansowych zwiększenia tzw. stopy podwyższonego ryzyka (kosztowało to bank ok. 1 mld zł) oraz życzliwe podejście KNF i NBP do planów restrukturyzacji banków Czarneckiego.

Według publikacji "GW" w zamian miałby zatrudnić wskazanego przez Chrzanowskiego prawnika, którego sugerowane wynagrodzenie, jak opisywała gazeta "powiązane z wynikiem banku" – miałoby wynosić 1 proc. wartości Getin Noble Banku, czyli ok. 40 mln zł.

W środę agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego, któremu prokuratura powierzyła prowadzenie śledztwa, weszli do biura KNF i zabezpieczyli materiały dowodowe.