"Przekazaliśmy pakiet bardzo konkretnych działań" - podał zastrzegający anonimowość dyplomata. Według niego choć w polskim systemie prawnym do wprowadzenia postanowienia TSUE potrzebna byłaby nowelizacja, jednak i bez niej polskie władze mogą "uznać stan faktyczny" dotyczący sytuacji w Sądzie Najwyższym i nie podejmować działań (takich jak np. powoływanie nowych sędziów w miejsce tych odesłanych na emeryturę).

Reklama

Według źródła możliwe jest też podejście hybrydowe, zakładające jednocześnie uznanie stanu faktycznego w SN i rozpoczęcie zmian prawnych, by wprowadzić postanowienie TSUE do polskiego porządku prawnego.

W poniedziałek mijał termin na powiadomienie KE o działaniach podjętych przez polskie władze w celu pełnego zastosowania się do decyzji TSUE. 19 października Trybunał zdecydował wstępnie o zastosowaniu tzw. środków tymczasowych i zawieszeniu stosowania przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym dotyczących przechodzenia sędziów, którzy ukończyli 65. rok życia, w stan spoczynku. TSUE chciał m.in., by sędziowie, którzy w świetle nowych przepisów już zostali wysłani w stan spoczynku, byli przywróceni do orzekania.

Do tej pory przedstawiciele polskiego rządu przekonywali, że do wdrożenia październikowego postanowienia Trybunału w sprawie środków tymczasowych konieczna jest nowelizacja ustawy o SN; do tego czasu Małgorzata Gersdorf nie jest I prezesem SN, a sędziowie, którzy wrócili do SN, pozostają cały czas w stanie spoczynku.

Z kolei zdaniem części sędziów decyzja TSUE obowiązuje bezpośrednio. W związku z tym pod koniec października Małgorzata Gersdorf wezwała sędziów SN objętych zakresem zastosowania środków tymczasowych orzeczonych przez TSUE do stawienia się w SN w celu podjęcia służby sędziowskiej. Części z nich już przydzielono sprawy do rozpoznania.