Prezydent Warszawy odniósł się tym samym do kontrowersyjnego wywiadu, jakiego jego podwładny Paweł Rabiej udzielił "DGP".

"Poleciłem wiceprezydentowi P. Rabiejowi zajęcie się wyłącznie zadaniami, które mu wyznaczyłem" - dodał Trzaskowski na Twitterze.

Reklama

Nagana musiała przynieść skutek, gdyż w tym samym serwisie społecznościowym Rabiej napisał, że "w zw. z rozmową z red. Mazurkiem, w której padły pytania o życie osobiste, oświadczam, że moja odpowiedź na nie ma charakter wyłącznie prywatny. Nie jest ani stanowiskiem ratusza, ani @Nowoczesna, ani #Koalicja". Jak dodał, w sprawie adopcji dzieci przez osoby homoseksualne jest "bardzo, bardzo sceptyczny".

"Wypowiedzi polityków Koalicji Europejskiej o adopcji dzieci przez pary homoseksualne szokują" - oceniła wcześniej rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Jak dodała, przekraczają one granicę, której "do tej pory nie przekraczano" i pozostają w niezgodzie z Konstytucją.

Mazurek w swoim wpisie, uzasadniając swoją ocenę, przytoczyła wspomniany art. 18 Konstytucji RP: "Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej".

W piątek w "Dzienniku Gazecie Prawnej" ukazał się wywiad Z Pawłem Rabiejem, wiceprezydentem Warszawy i politykiem Nowoczesnej, w którym zadeklarował on poparcie dla wprowadzania w Polsce związków partnerskich, a w dalszej perspektywie, także możliwości adopcji dzieci przez pary homoseksualne.

- Najpierw przyzwyczajmy ludzi, że związki partnerskie to nie jest samo zło, że nie niszczą tkanki społecznej i polskiej rodziny. Potem łatwiej będzie o kolejne kroki, o równość małżeńską z adopcją - powiedział wiceprezydent Warszawy i polityk Nowoczesnej Paweł Rabiej w wywiadzie z Robertem Mazurkiem dla "DGP".

Rabiej podkreślił w rozmowie, że nie jest zwolennikiem "zmieniania społeczeństwa na siłę". - Więc jestem za etapowaniem: najpierw wprowadźmy związki partnerskie, potem równość małżeńską, a na koniec przyjdzie czas na adopcję dzieci - wyjaśnił Rabiej.

Reklama