Daniel Olbrychski był gościem Elizy Michalik w programie "Nie ma żartów". Zapytany o konferencję Episkopatu ws. pedofilii, odpowiedział, że tym razem instytucja ta, jaką jest Kościół nie zdała egzaminu. - Sowieci, całe KGB przez 50 lat stawało na głowie, by rozbić polski Kościół katolicki - nie udawało się, udało się dopiero w demokratycznej Polsce – mówił.

Reklama

Zwrócił uwagę, że "nie pojawiło się nic takiego jak rozgłośnia toruńska czasów PRL-u". - To musiało zaistnieć i działać na szkodę tego społeczeństwa. Przecież to z Torunia szły hasła w momentach, gdy się decydowały losy polskie wstąpienia do NATO, do Unii, to ta rozgłośnia w sposób zdradziecki z punktu widzenia racji stanu stawała na głowie żebyśmy do NATO i Unii nie weszli... I Kościół katolicki na to sam nie reagował – ocenił.

- A teraz pedofilia, konferencja - patrzyłem - ręce opadały na to, gdzie ci hierarchowie wypowiadali się w sposób taki, że ja na miejscu rozsądnego prymasa Polski, jakim jest biskup Polak, to bym usunął ze stanu kapłańskiego tych biskupów, którzy lekceważyli ten problem, w sposób haniebny, karygodny i głęboko grzeszny – dodał.

W programie poruszony został także temat karty praw dla osób LGBT. - Chodzi o budowę schronisk dla dzieciaków wyrzucanych przez rodziców, bo są gejami - bite, maltretowane. Nie rozumiem, dlaczego Kościół nie może tego poprzeć, to jest chrześcijańskie... - zwróciła uwagę Eliza Michalik.

Olbrychski stwierdził, że to także jest bardzo zasmucające. - Po prostu skandaliczny błąd Kościoła jako instytucji, ponieważ będzie tracił autorytet w tym kraju – stwierdził.