Projekt przewiduje, że prawo do świadczenia 500 plus będą miały wszystkie dzieci i nastolatkowie do 18. roku życia, również jedynacy bez względu na dochody rodziny.
Obecnie świadczenie jest przyznawane na drugie i kolejne dziecko. Na pierwsze jest wypłacane tylko po spełnieniu kryteriów dochodowych – 800 zł netto miesięcznie na osobę w rodzinie lub 1200 zł netto w rodzinie, której członkiem jest dziecko z niepełnosprawnością.
Przeszliśmy rewolucję, pozytywną rewolucję prorodzinną, pozytywną rewolucję prorozwojową, rewolucje gospodarczą. Ona powoduje, że dzisiaj mamy jeden z najwyższych wzrostów gospodarczych przy zrównoważeniu czynników makroekonomicznych – wskazał premier.
Premier podkreślił, że program "Rodzina 500 plus" ma koncentrować się na skutkach długo-, średnio- i krótkookresowych. Wskazał, że jednym z podstawowych czynników osłabiających wzrost gospodarczych jest "osłabienie demografii".
A więc w tym długim horyzoncie czasowym: 10, 20, 30 lat, program 500 plus, program, który ma służyć dzietności, ma służyć temu, żeby poprawić demografię Polski, żeby była młodzież, która będzie potem pracowała i na nasze emerytury, i na rozwój gospodarczy całego kraju. To po to tworzymy ten program – dla długofalowego rozwoju Polski – powiedział.
Dodał, że skutki programu będą widoczne także w perspektywie kilku, kilkunastu lat. Wskazał, że rodziny korzystające już ze świadczenia 500 plus więcej inwestują m.in. w zajęcia pozalekcyjne, wyjazdy wakacyjne i w sport.
Krótka perspektywa – jak mówił premier – bezpośrednio wpływająca na najbliższe kwartały, jeden, dwa lata to przełożenie na fazę cyklu koniunkturalnego. Jesteśmy w fazie pewnego spowolnienia. Wtedy klasyczną odpowiedzią (…) jest odpowiedź fiskalna. (…) Odpowiedzialny rząd robi to, na co ma wpływ, w tym przypadku wykonujemy impuls fiskalny, dokonujemy zmiany w wydatkach, która przełoży się również na wygładzenie cyklu koniunkturalnego – dodał.