W Poranku Radia TOK FM Aleksandra Dulkiewicz mówiła, czy ktoś z rządzących odpowiedział na zaproszenie na organizowane przez miasto uroczystości czerwcowe.

Reklama

Nic mi jeszcze o tym nie wiadomo, ale mamy jeszcze dwa tygodnie. Może jeszcze jakieś potwierdzenie z kancelarii dotrze. Najważniejsze dla mnie jest to, że to jest święto obywatelek i obywateli - podkreśliła Dulkiewicz, dodając, że nie ma informacji, aby ktokolwiek z obecnie rządzących potwierdził swoją obecność.

- Zastanawiam się, czemu ma służyć to nieustające kwestionowanie polskości Gdańska. Myślę, że to jest treść sporu o Westerplatte. Całe miasto jest ustrojone zarówno flagami Unii Europejskiej, jak i polskimi. Dyskusja, która przetoczyła się przez całą Polskę i gdzie działacze Prawa i Sprawiedliwości atakowali właśnie Gdańsk, mówiąc, że nie ma tutaj flag polskich, to jest po prostu nieprawdą - zaznaczyła komentując propozycję posłów PiS.

Chodzi o specustawę, która miałaby odebrać teren Westerplatte miastu i przekazać go Skarbowi Państwa, a następnie miałoby powstać Muzeum Westerplatte i Wojny 1939.

Przypomniała także, że kiedy w kwietniu rok temu Paweł Adamowicz wysłał zaproszenia do wspólnego świętowania 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej, która przypada w tym roku, nikt nie odpowiedział.

Ani prezydent, ani premier, ani marszałek Sejmu. A nagle w ogniu kampanii wyborczej do europarlamentu słyszymy, że Westerplatte jest zaniedbane i konieczna jest budowa tam muzeum - wyjaśniała. - Pamięć coraz częściej jest wykorzystywana do bieżących interesów politycznych - podkreśliła Aleksandra Dulkiewicz oraz dodała, że miasto przygotowuje zmiany w zagospodarowaniu planu przestrzennego terenu Westerplatte. - Ale obawiam się, że może być im postawiona tama - podsumowała.