To jest takie na marginesie, trochę pół żartem, pół serio, bo mam świadomość, że są ważniejsze problemy, z jakimi Polki mają do czynienia. Ale to grono jest idealne by poruszyć kwestię całowania rąk w Sejmie - powiedziała posłanka KO.
Jak podaje "GW" wśród członkiń gremium zapanowało poruszenie.
Niektóre uśmiechnęły się, inne pokiwały głowami, a posłanka Małgorzata Prokop-Paczkowska (Lewica) klasnęła w ręce.
Jachira stwierdziła, że w swojej karierze zawodowej (z wykształcenia aktorka - przyp. red.) nigdy nie spotkała się z tak wielką potrzebą całowania po rękach. Podkreśliła, że to dla niej "naruszenie cielesności".
Mówi się, że molestowanie zaczyna się, gdy kobieta czuje dyskomfort. Ja go odczuwam. Realnie mnie to brzydzi. Zróbmy coś z tym, błagam - powiedziała.
Jachirę poparła Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska.
Ja już od wielu lat z tym walczę. Ściągam tę łapę w dół. Jak mam kumpla, którego lubię, to mu dam buziaka po prostu. Ale nie, żeby ktoś mnie zmuszał. To wcale nie jest okazywanie szacunku - powiedziała.
Z kolei Wanda Nowicka stwierdziła, że "jeśli wszystkie członkinie tego doznają", to znaczy że sprawa jest ważna.
Nie tylko ta wypowiedź Jachiry była szeroko komentowana w sieci. Internauci krytykowali również jej zachowanie podczas komisji.
Gdy podczas spotkania przewodnicząca prosiła o zgłaszanie propozycji dotyczących tego, czym mieliby się zajmować poszczególni członkowie, Jachira robiła sobie w tym czasie zdjęcia telefonem, przybierając różne pozy.
"Obraz nędzy i rozpaczy" - skomentował jej zachowanie jeden z internautów.