Wiadomość o planowanej nominacji potwierdził prezes zarządu Fundacji Instytut Lecha Wałęsy Piotr Gulczyński. Milczy natomiast Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Reklama

W rozmowie z Reutersem były prezydent zapowiedział, że nominację przyjmie. "Od długiego czasu widziałem potrzebę stworzenia takiej grupy, która byłaby w stanie postawić pytania o przyszłość UE w bardziej zglobalizowanym świecie, o właściwe fundamenty naszego europejskiego domu i jego geograficzny zasięg" - powiedział Lech Wałęsa.

Przywódcy unijni chcą, by "grupa mędrców" skupiła się na planach Unii Europejskiej w latach 2020-2030, zwłaszcza na gospodarczych wyzwaniach globalizacji. Grupa ma się zająć wyzwaniami opisanymi w przyjętej w marcu Deklaracji Berlińskiej i przedstawić raport w czerwcu 2010 roku.

Kiedy dowiemy się, czy Lech Wałęsa znajdzie się wśród członków unijnego gremium? Najprawdopodobniej w drugiej połowie roku.