Szef rządu przekonywał do poparcia w wyborach Andrzeja Dudy. Zwracał uwagę, że na finiszu kampanii kandydat KO Rafał Trzaskowski dopuszcza się wielu "kłamstw i manipulacji".
- Pan Trzaskowski powiedział, że Komisja Europejska stwierdziła, że nasz wzrost gospodarczy jest w strasznych tarapatach i mamy wielkie problemy gospodarcze – powiedział premier prezentując jednocześnie oficjalne danie Komisji, które - jak stwierdził - są sprzeczne z tezami głoszonymi przez Rafała Trzaskowskiego.
- Panie Trzaskowski, nie wiem, czy pan przypadkiem nie czytał tych danych w odwrotny sposób, może ktoś panu źle podał tę karteczkę do przeczytania? Według prawidłowego odczytu danych Komisji Europejskiej, Polska jest na samej górze tej tabeli ze wszystkich 27 państw Unii Europejskiej. To jest wizytówka zarządzania gospodarczego naszego rządu i pana prezydenta Andrzeja Dudy - podkreślił Morawiecki.
Szef rządu ocenił, że głos oddany na Rafała Trzaskowskiego "to murowana wojna przez najbliższe trzy lata, to klincz, chaos i paraliż".
- Szukaliście kandydata, który byłby bezpartyjny. Tymczasem głosując na Trzaskowskiego wybieramy super partyjnego kandydata, on jest wiceprzewodniczącym pana Budki, kluczową osobą w partii Platforma Obywatelska – powiedział.
- Szukaliście kandydata, który będzie wnosił pewną świeżość. Tymczasem to człowiek, który był w rządzie Tuska i Kopacz i w tym rządzie podnosił podatki. Jako włodarz Warszawy też podnosi podatki, za wywóz śmieci o 300 procent – zaznaczył.
Zarzucał, że Trzaskowski to kandydat niewiarygodny. - Dostajecie kogoś, kto z przekonaniem przez lata mówił, że polityka społeczna: 500 plus, 13. emerytura, obniżenie wieku emerytalnego - to rozdawnictwo, katastrofa budżetowa. Ten człowiek zmienił zdanie tuż przed wyborami – powiedział.
- Czy chcecie kandydata ultrapartyjnego, turboliberalnego, który politykę społeczną miał za nic? Dzisiaj się przefarbował jak lis, ale takiego wilka w owczej skórze wybierać to wielkie ryzyko. Głos na pana Trzaskowskiego to skok do basenu nie wiedząc, czy tam jest woda. To wielki, gigantyczny znak zapytania w środku potężnego kryzysu, z którego Polska wychodzi na szybciej w Europie – zaznaczył Morawiecki.
Zdaniem premiera, Trzaskowski to "gwarantowany dwugłos w polityce zagranicznej, międzynarodowej". - A polityka zagraniczna dzisiaj to klucz do sukces, jedność spójność stanowisk taką, jaką ma rząd z panem prezydentem Andrzejem Dudą – mówił.
- Rafał Trzaskowski to kandydat niewiarygodny, nieprzewidywalny, kandydat wojny - podkreślił.
Premier ocenił, że kandydat PO będzie prowokował spory ideologiczne. - Dostajecie bojownika walki o najbardziej lewicowy światopogląd. Dostajecie kogoś, kto na pewno wdroży kartę LGBT wszędzie, we wszystkich miejscowościach. A po co nam jest konflikt światopoglądowy? Chcemy w spokoju pracować – powiedział szef rządu.
Morawiecki chwalił jednocześnie współpracę z prezydentem Andrzejem Dudą. - Szukacie kogoś, kto szybko będzie realizował cele, chronił gospodarkę - to się uda tylko z Andrzejem Dudą, tylko z panem prezydentem. W czasach ostatnich 5 lat prezydenta Andrzej Dudy spadało bezrobocie, rosły wynagrodzenia najszybciej w porównaniu do wszystkich poprzednich 5-latek w wolnej Polsce. Czy można znaleźć lepszy dowód na to, kto troszczy się o życie zwyczajnego Polaka, a kto troszczy się o elity brukselskie? – pytał Morawiecki.