Mieliśmy o tyle miłe zadanie, że wybieraliśmy spośród dwóch świetnych kandydatów, z których każdy miał swoje atuty - jeden energię i młodość, drugi - doświadczenie. Senatorowie zdecydowali w tajnym głosowaniu, w którym umożliwiliśmy także głosowanie kolegom, którzy uczestniczą zdalnie. To jest ostatni etap zamykania spraw wewnętrznych Platformy. Teraz trzeba patrzeć w przyszłość - powiedział Grodzki PAP.

Reklama

Pytany o wybór Bosackiego, zaznaczył iż jako marszałek od początku deklarował, że będzie współpracował "z każdym klubem i z każdym przewodniczącym". A tu akurat jest to dla mnie proste i otwarte, tak, że ja widzę same pozytywy, że kończymy sprawy wewnętrzne Platformy i idziemy do przodu - zapewnił.

Lider PO Borys Budka podkreślił z kolei w poniedziałkowej rozmowie z PAP, że Bosacki jest osobą pracowitą, kompetentną, także z dużym doświadczeniem w zakresie spraw międzynarodowych. Myślę, że będzie wartościowym członkiem kolegium klubu - dodał.

Zwrócił ponadto uwagę, że nowy szef senackiego klubu KO to także ekspert od komunikacji. Myślę więc, że i w tym obszarze nastąpi poprawa funkcjonowania klubu, przepływu informacji, dlatego, że nie ma tutaj możliwości, żeby były dwa odrębne ciała, bo stanowimy jeden 177 - osobowy klub - powiedział Budka.

Reklama

Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że kojarzony z byłym szefem PO Grzegorzem Schetyną Bosacki nie był faworytem ani Budki, ani Grodzkiego, którzy chętniej widzieliby na funkcji szefa senackiego klubu Bogdana Zdrojewskiego.

W tajnym głosowaniu poparło go 25 senatorów, a jego rywala Bogdana Zdrojewskiego 16 senatorów. Jeden głos był nieważny.

Klub senacki KO musiał wybrać nowego przewodniczącego, ponieważ w sierpniu z kierowania nim zrezygnował Leszek Czarnobaj.

Reklama

Senatorowie, z którymi rozmawiała PAP twierdzili, że szanse obu kandydatów były wyrównane, choć kilku senatorów sugerowało, że będą głosować na Bosackiego. Większość jednak odmawiała wskazania, na kogo zagłosuje.

Procedura wyboru rozpoczęła się podczas ostatniego posiedzenia klubu senackiego, 9 września. Wówczas zgłoszono kandydatury Bosackiego i Zdrojewskiego oraz zdecydowano o zamknięciu listy kandydatów. Ustalono też, że wybory odbędą się częściowo w trybie korespondencyjnym, a do ostatecznego głosowania dojdzie 28 września.

Głosowanie było tajne. Tryb częściowo korespondencyjny polegał na tym, że w ciągu soboty i niedzieli senatorowie, którzy są w poniedziałek nieobecni, przesyłali swoje głosy do komisji skrutacyjnej, kierowanej przez senatora Marka Borowskiego. Głosy te w poniedziałek zostały wrzucone do urny, do której swoje głosy wrzucili także obecni tego dnia senatorowie. Z informacji PAP wynikało, że korespondencyjnych głosów jest 10.

Klub senacki KO liczy 43 senatorów. W ostatni piątek doszło do wyboru nowego przewodniczącego parlamentarnego klubu Koalicji Obywatelskiej - w głosowaniu brali też udział senatorowie. Ostatecznie nowym szefem klubu, w miejsce Borysa Budki został Cezary Tomczyk, który otrzymał 115 głosów, a jego kontrkandydatka Urszula Augustyn 56 głosów.

Tomczyk bierze udział w poniedziałkowym posiedzeniu klubu senackiego.