Rząd ma dziś wprowadzić kolejne obostrzenia w związku z dużą liczbą zachorowań na COVID-19. Na tapecie jest przywrócenie limitów klientów w sklepach, choć mają być one różne dla stref żółtych i czerwonych. Kolejne mają dotyczyć siłowni czy innych miejsc aktywności publicznej. Jak pisaliśmy w DGP, trwa dyskusja nad tempem wyłączania szkół, bazowa propozycja zakłada, że najpierw na nauczanie zdalne lub hybrydowe przeszłyby szkoły średnie, potem starsze w szkołach podstawowych, a na końcu klasy 1-3. O decyzjach ma poinformować dziś rząd na konferencji prasowej po posiedzeniu rządowego zespołu zarządzania kryzysowego.

Reklama

Jak poinformował dziennikarzy wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, prawdopodobnie jutro zwołane zostanie dodatkowe posiedzenie izby niższej (kolejne regularne posiedzenie planowane jest dopiero na 27 i 28 października). Chodzi o szybkie uchwalenie projektu ustawy (najprawdopodobniej poselskiego), który - jak to określił Terlecki - ma dotyczyć służby zdrowia. Z naszych informacji wynika, że rząd co do zasady chce uregulować dwie kwestie. Pierwsza to problem związany z mobilizacją lekarzy. Chodzi o wprowadzenie systemu, który z jednej strony przymusiłby lekarzy do stawiania się na wezwanie wojewodów do zaangażowania w walkę z COVID-19. Dziś bowiem, jak twierdzą rządowi oficjele, zbyt często zdarzają się przypadki, gdy przedstawiciele kadry medycznej uciekają na zwolnienia lub nie reagują na wezwania. Z drugiej strony, w grę wchodzą dodatkowe zachęty finansowe dla lekarzy, którzy podejmą się wyzwania walki z pandemią.

Druga kwestia, którą chce załatwić rząd, to ustawowe uregulowanie obowiązku noszenia maseczek. Dziś reguluje to rozporządzenie, co bywa podważane przez prawników z uwagi na brak stosownej delegacji ustawowej. Na razie jednak nie jest pewne, czy obie kwestie - skuteczniejsza mobilizacja kadr medycznych i uszczegółowienie obowiązku noszenia maseczek - zostaną zaproponowane w jednym projekcie ustawy czy w osobnych.

Reklama

Na ten moment widać, że system opieki zdrowotnej jest pod gigantyczną presją. Dziś minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że “w związku z rozwojem epidemii wracamy do wiosennych zaleceń ograniczenia planowych zabiegów”. Takie zalecenie już wyszło z centrali NFZ, a dotyczy ono planowanych pobytów w szpitalach w celu przeprowadzenia diagnostyki oraz niektórych zabiegów diagnostycznych, leczniczych i operacyjnych (np. dużych zabiegów korekcyjnych kręgosłupa czy zabiegów naczyniowych na aorcie brzusznej i piersiowej). Ograniczenie ma nie dotyczyć planowej diagnostyki i leczenia chorób nowotworowych.

Resort zdrowia podał, że obecnie zajętych jest 6 538 łóżek i 508 zajętych respiratorów. Na kwarantannie jest 296 tys. osób