Jak pisze "Gazeta Wyborcza" ruch z Wróblewskim zaskakuje, bo poseł jest obecnie zawieszony w prawach członka klubu PiS za głosowanie przeciwko "piątce Kaczyńskiego" dotyczącej ochrony zwierząt. Ale jak zdradził jeden z ważnych polityków PiS, partia zdecydowała się wysunąć kandydaturę Bartłomieja Wróblewskiego, bo ten twierdzi, że ma poparcie w Senacie.
Informację tę nieoficjalnie potwierdził u jednego z posłów PiS polsatnews.pl.
Zgodę na powołanie nowego rzecznika praw obywatelskich musi wyrazić jeszcze Senat. Wg "GW" PiS porozumiał się w tej sprawie z PSL-em. Ludowcy jednak zaprzeczają.
"Nie ma i nie będzie mojej rekomendacji dla polityka partii rządzącej zarówno w Sejmie jak i w Senacie" - napisał na Twitterze prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
We wtorek mija termin zgłaszania kandydatur na stanowisko nowego rzecznika praw obywatelskich. Kandydatem Prawa i Sprawiedliwości będzie poseł tej partii Bartłomiej Wróblewski - dowiedział się nieoficjalnie polsatnews.pl. To on był współautorem wniosku do TK o zbadanie zgodności z konstytucją aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego upośledzenia płodu.
W ubiegłym tygodniu Sejm odrzucił kandydaturę Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz na nowego rzecznika praw obywatelskich. Popiera ją opozycja, a także setki organizacji pozarządowych. Procedura wyboru ruszyła od nowa, Rudzińska-Bluszcz już zadeklarowała, że wystartuje ponownie.