Sprawa cyberataków na Polskę zaistniała publicznie w ubiegłym tygodniu. Wówczas szef KPRM Michał Dworczyk oświadczył, że w związku z doniesieniami dotyczącymi włamania na jego skrzynkę email i skrzynkę jego żony, a także na ich konta w mediach społecznościowych, poinformowane zostały stosowne służby państwowe. Podkreślił jednak, że "w skrzynce mailowej będącej przedmiotem ataku hakerskiego nie znajdowały się żadne informacje, które miały charakter niejawny, zastrzeżony, tajny lub ściśle tajny". We wtorek zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel przekazał na Twitterze, że ktoś podjął próbę wyłudzenia danych dostępowych do poselskich maili.

Reklama

Tajne obrady Sejmu

Cyberataki były w zeszłą środę tematem niejawnej części obrad Sejmu, podczas której przedstawiono informację rządu w tej sprawie.

- W zeszłym tygodniu na tajnym posiedzeniu Sejmu doszło do bezpodstawnego zawyżenia klauzuli tajności, dlatego na podstawie ustawy o informacji niejawnym, art. 9, żądamy ujawnienia stenogramów z tego posiedzenia po to, by wszyscy obywatele mogli usłyszeć, zobaczyć, przeczytać ten bełkot, który my mieliśmy okazję usłyszeć w zeszłym tygodniu - powiedział w środę w Sejmie Adam Szłapka (KO).

Polityk wnioskował również o przerwę w obradach, a po niej o "pełną informację jawną premiera Morawieckiego o aferze mailowej, o informację o tym, czy ABW wszczęła kontrolę poświadczenia bezpieczeństwa ministra Dworczyka".

"Wszyscy doskonale wiecie, że to afera, która paraliżuje funkcjonowanie państwa, że dysponenci tych maili będą codziennie terroryzować prace rządu kolejnymi informacjami z waszych prywatnych maili. Nie ma innego wyjścia niż dymisja osób zamieszanych w tę aferę. A poza wszystkim odwołajcie dziś ministra (Mariusza) Kamińskiego, to przestaniecie się bać korzystać z domeny gov.pl" - oświadczył Szłapka.

Reklama

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek, odpowiadając posłowi KO, stwierdziła: Informuję pana, że nie ma podstawy prawnej do odtajnienia obrad. Proszę przeczytać sobie konstytucję, panie pośle - dodała.

"Wniosek o odwołanie Sasina nie pomaga RP"

Poseł Janusz Kowalski (PiS) nawiązał z kolei do tego, że Sejm ma się w środę zająć m.in. wnioskami KO o odwołanie wicepremiera i szefa MAP Jacka Sasina, szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego i szefa KPRM Michała Dworczyka.

- Dziś związki zawodowe PGE z OPZZ zaapelowały do nas, do 460 posłów, byśmy mówili jednym głosem w sprawie Turowa. Jest rzeczywiście tak, że jeżeli pan wicepremier Jacek Sasin jedzie i rozwiązuje sprawę Turowa, to na pewno wniosek o jego odwołanie nie pomaga Rzeczypospolitej - oświadczył Kowalski.

- To jest wilcze prawo opozycji składać taki wniosek. Ale apeluję do pana przewodniczącego Borysa Budki, by ten wniosek dziś wycofał do czasu zakończenia sprawy w Turowie. Ponieważ pana argumentacja niestety zostanie wykorzystana w sprawie formalnej przed Trybunałem Sprawiedliwości UE. To nie jest czas na debaty polityczne na ten temat, porozmawiajmy o tym po zakończeniu w sprawy Turowa - zaapelował Kowalski.

Podkreślił, że wspiera zdecydowanie związki zawodowe w tej sprawie i apeluje o "lojalność wobec Rzeczypospolitej wtedy, gdy atakowane jest polskie państwo". Poinformował też, że przekaże Borysowi Budce pismo związków zawodowych.