- Od 11 dni już tutaj są, ostatnie 24 godziny nic nie jedli i nie pili, ale wcześniej polska straż graniczna dawała im coś do jedzenia. Jest wśród nich bardzo dużo chorych – relacjonuje tłumaczka, która rozmawiała z uchodźcami.
Na miejscu są także wolontariusze z fundacji Ocalenie, którzy przywieźli migrantom niezbędne do przeżycia rzeczy.