W ostatnich dniach po interwencjach Straży Granicznej, strona białoruska chciała zabrać całą grupę koczująca na wysokości miejscowości Usnarz Górny; ponad połowa cudzoziemców opuściła teren, pozostałe osoby nie chcą opuścić miejsca koczowiska - poinformowała w niedzielę na Twitterze Straż Graniczna.

Reklama

Grupa cudzoziemców koczująca po białoruskiej stronie granicy chce dostać się do Polski i starać się o pomoc międzynarodową. Przejścia na polską stronę pilnują żołnierze i funkcjonariusze SG. Natomiast z białoruskiej strony przed ewentualnym odwrotem zagradzają im drogę tamtejsze służby.

Prezydium sejmowej komisji na granicy z Białorusią

We wtorek prezydium Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych będzie na granicy. Będziemy rozmawiali w Białymstoku na ten temat i zobaczymy, jeżeli ta grupa jeszcze tam będzie to będziemy starali się tam podjechać i porozmawiać ze Strażą (Graniczną - PAP), oczywiście nie przekraczając granicy - powiedział Szczepański w Telewizji Republika.

Polska Straż Graniczna wskazuje, że w całym ubiegłym roku na odcinku podlaskim zatrzymano 122 osoby, które nielegalnie przekroczyły granice. W tym roku to już około 780 cudzoziemców. SG odnotowała dotychczas ponad 2 tysiące prób nielegalnego przekroczenia granicy, z czego ok. 1 tys. 350 próbom pogranicznicy zapobiegli.