Pytany w Programie Trzecim Polskiego Radia o to, czy się w tym roku wybiera, by "pospacerować w okolicach Marszu Niepodległości", Sellin przypomniał: wziąłem udział w tym marszu tylko raz, w setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości w 2018 r., ponieważ wtedy uzgodniliśmy z dotychczasowymi organizatorami tego marszu, że będzie to marsz wspólny, państwowy, z udziałem prezydenta RP.
Sellin: To nie jest moje środowisko polityczne
Pytany o to, czemu ta tradycja wspólnego, państwowego marszu nie jest kontynuowana, Sellin powiedział: ponieważ organizatorem i pomysłodawcą tego marszu jest konkretne środowisko polityczne i to nie jest moje środowisko polityczne, a ja mam zaplanowane zawsze 11 listopada wydarzenia organizowane przez moje środowisko polityczne albo mój rząd, np. wielki Festiwal "Niepodległa" na Krakowskim Przedmieściu, albo wydarzenia w Gdańsku, które też będę przeżywał w tym dniu, u siebie, w okręgu wyborczym.
Chcę powiedzieć, że uważam, iż taki marsz, która ma już dwunastoletnią tradycję i temu środowisku politycznemu, z którym ja się nie utożsamiam, po prostu się udał i bardzo wielu Polaków po prostu "kupiło to" jako dobrą formę demonstrowania swojego patriotyzmu – wyjaśnił. Naprawdę do organizacji tzw. narodowych nie należy w całej Polsce, jak sadzę, sto tysięcy ludzi, a tylu ludzi chodzi w tym marszu, i to całymi rodzinami, z dziećmi, z wózkami itd. – ocenił wiceminister kultury.
Sellin: Ta forma się sprawdziła. Marsz zawsze był legalny
Sellin zaznaczył, że "to jest forma zaproponowana przez konkretne środowisko polityczne i ona się po prostu sprawdziła i udała".
Wiceszef resortu kultury wyjaśnił, że władze państwowe "mają swoje plany i swoje propozycje" na obchody 11 listopada. O 9.00 msza za niepodległość Polski w Świątyni Opatrzności Bożej, festiwal na Krakowskim Przedmieściu, uroczystości organizowane – w tym większość przez prezydenta Andrzeja Dudę – uroczystości też lokalne – wymienił. Natomiast ja popieram możliwość organizowania takiego marszu, bo to jest rzecz, która zawsze była legalna – podkreślił Sellin.
Uważam, krótko mówiąc, że "największym" zwolennikiem tego marszu i jego masowego charakteru jest wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Rafał Trzaskowski, bo on, uruchamiając akcję przeciwko temu marszowi – po pierwsze powoduje, że od 3 tygodni gadamy o tym marszu, nagłaśniając go; po drugie – właśnie ze względu na przekorę Polaków, jeżeli nie pozwalają, to tym bardziej idziemy – podejrzewam, że będzie wyjątkowo liczny – podsumował wiceminister kultury.
Sąd Apelacyjny w Warszawie w piątek utrzymał w mocy uchylenie decyzji wojewody mazowieckiego o rejestracji cyklicznego wydarzenia Marsz Niepodległości. "Jeśli narodowcy zgromadzą się 11 listopada, będzie to zgromadzenie nielegalne" – skomentował prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Marsz Niepodległości się odbędzie; po wyroku sądu okręgowego zgłosiliśmy inne zgromadzenie" – zapowiedział szef Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz.