Szef MEiN pytany był w środę w TV Republika o to, czy jest szansa by, wokół wojny hybrydowej na polsko-białoruskiej granicy zapanował pewien konsensus pomiędzy partiami politycznymi. - Myślę, że jest taka szansa, przynajmniej, jeśli chodzi o większości sił opozycyjnych, może nie wszystkie, może nie wszyscy politycy sił opozycyjnych. Natomiast to, co mogę powiedzieć na pewno to, że Zjednoczona Prawica i obóz rządzący będzie zawsze dążył do tego, żeby wokół tego tematu była jedność w Polsce. Jak wiemy jedną z metod tej nowoczesnej wojny hybrydowej jest metoda skłócenia przeciwnika wewnątrz w państwie i doprowadzenia do niepokojów społecznych. (...) widzę, że rzeczywiście jest taka sytuacja, dosyć dziwna, a jednak mimo wszystko przyjemna, w której TVN24 mniej więcej nadaje na tych samych falach, co telewizja publiczna, TV Republika i inne stacje - odpowiedział Czarnek.

Reklama

Coś się dzieje dobrego wokół tego tematu. Nawet nasi przeciwnicy polityczni, opozycja, zrozumieli, że nie opłaca się Polsce i im politycznie - bo wydaje mi się, że jest to kalkulacja polityczna, a nawet gdyby taka była to dobrze, że jest - występować przeciwko służbom polskim broniącym granicy Rzeczpospolitej. A służbom nieustannie dziękujemy, bo naprawdę stają na wysokości zadania i są tymi bohaterami, którzy bronią naszej niepodległości w tych trudnych dniach - zaznaczył minister.

Mam nadzieję, że to, co się działo wczoraj, to, co widzimy dziś w prasie będzie trwało. Konflikt tego rodzaju, wojna hybrydowa, wymaga naszej jedności. Dziękuję wszystkim, że tę jedność wykazujemy - dodał.

Reklama

Czarnek odniósł się też do pytania, czy konflikt na granicy polsko-białoruskiej wpłynie na polskie relacje z zagranicą, czy może wpłynąć na wygaszenie sporów z Komisją Europejską.

Nie patrzymy w ten sposób na ten spór. Ten spór jest rzeczywiście wyjątkowy, dlatego, że to jest chyba największe zagrożenie granic zewnętrznych Rzeczpospolitej Polskiej od czasu II wojny światowej. Więc nie to jest naszym priorytetem, żeby pokazywać, że bez nas to wy sobie nie dacie rady. Naszym priorytetem jest obrona granic Rzeczpospolitej Polskiej, bezpieczeństwo mieszkańców państwa polskiego. To jest kwestia podstawowa, a jeśli przy okazji nasi sojusznicy z Unii Europejskiej i NATO zobaczą, że my rzeczywiście jesteśmy krajem praworządnym i skutecznym to tym lepiej dla Unii Europejskiej i NATO - wskazał.

Wtargnięcie migrantów

Reklama

W poniedziałek rano media obiegła informacja o dużej grupie migrantów, która planuje przekroczyć granicę Białorusi z Polską. Migranci znajdują się w okolicy Kuźnicy. Resort obrony narodowej poinformował po południu, że służbom MSWiA i żołnierzom udało się zatrzymać pierwszą masową próbę sforsowania granicy. Migranci rozbili obóz w rejonie Kuźnicy. Pilnują ich służby białoruskie.

Noc z wtorku na środę w koczowisku nielegalnych imigrantów w pobliżu Kuźnicy minęła spokojnie - ocenia podlaska policja. W dwóch innych miejscach prowadzona była akcja z związku z nielegalnym przekroczeniem granicy z Białorusi przez duże grupy cudzoziemców.