Szef BBN został zapytany w Polskim Radiu 24 o możliwość bezpośredniego dopuszczenia dziennikarzy do relacjonowania rozwoju sytuacji na granicy z Białorusią, co było jednym z postulatów, który przewijał się podczas wtorkowej debaty w Sejmie, gdy wielu posłów przekonywało, iż media powinny przekazywać informacje nie tylko polskiej, ale i zagranicznej opinii publicznej, która teraz bazuje w znacznym stopniu na przekazach białoruskich pograniczników.

Reklama

Soloch przyznał, że były prowadzone na ten temat rozmowy z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy. "Osobiście jestem zwolennikiem znalezienia jakiejś formuły dla mediów właśnie" - powiedział.

Zaznaczył, że widoczna według niego "pewna koncyliacyjność, wczorajszej debaty politycznej jest dodatkowym argumentem na to, że możemy znaleźć i poszukiwać jakąś formułę obecności mediów - w taki sposób i pod takim warunkiem, że media będą się zachowywały w sposób odpowiedzialny". - I wierzę w to, że jest to możliwe – oświadczył.

Szef BBN przyznał w tym kontekście, że "rzeczywiście to, z czym mamy teraz do czynienia w znacznej mierze rozgrywa się w sferze propagandowej i medialnie".

To jest walka o świadomość zarówno tutaj, u nas w kraju, wewnątrz społeczeństwa, wśród Polaków. Jest w oczywisty sposób walka o świadomość właśnie naszych sojuszników z NATO, czy partnerów z UE" – zaznaczył. "Także media mają do spełnienia bardzo ważną rolę, być może w niektórych sytuacjach wręcz kluczową – dodał szef BBN.