Mariusz Kamiński, który jest także koordynatorem służb specjalnych, spotkał się w środę z marszałek Sejmu Elżbietą Witek. Nie chciał powiedzieć czego konkretnie spotkanie dotyczyło. - Rozmawialiśmy o ważnych sprawach państwowych - powiedział jedynie.

Reklama

Dziennikarze zapytali też szefa MSWiA czy zamierza przyjść na posiedzenie senackiej komisji nadzwyczajnej, która wyjaśnia przypadki nielegalnej inwigilacji systemem Pegasus. "Oczywiście ustosunkuję się jeśli takie zaproszenie do mnie trafi" - powiedział Kamiński.

Senacka komisja nadzwyczajna przesłuchała we wtorek m.in. obecnego prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia, który przypomniał, że NIK w kontroli wykazała nielegalne dofinansowanie działalności CBA kwotą 25 mln zł ze środków Funduszu Sprawiedliwości.

Banaś omawiał też treść dokumentów, do których dotarła NIK w związku z tą kontrolą. - 15 września 2017 roku ówczesny szef CBA, pan Ernest Bejda, (...) zwrócił się bezpośrednio do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry z wnioskiem o przekazanie CBA uzgodnionej kwoty w celu realizacji zadania polegającego na zakupie środków techniki specjalnej do wykrywania i zapobiegania przestępczości - mówił szef NIK. Dodał, że wniosek ten został również przekazany do wiadomości szefowi MSWiA Mariuszowi Kamińskiemu.

Prace senackiej komisji

Prace senackiej komisji ruszyły w zeszłym tygodniu. W poniedziałek na pytania senatorów odpowiadali eksperci z kanadyjskiej grupy Citizen Lab: John Scott-Railton i Bill Marczak, którzy odkryli ślady ataków Pegasusem na telefonach: senatora KO Krzysztofa Brejzy, mec. Romana Giertycha i prok. Ewy Wrzosek. We wtorek przed komisją stawili się b. szef NIK Krzysztof Kwiatkowski, obecny prezes Izby Marian Banaś, a także były Komendant Główny Policji i późniejszy doradca w Departamencie Administracji Publicznej NIK, gen. Marek Bieńkowski.

W środę świadkiem komisji był senator Brejza. W przyszłym tygodniu komisja chce przesłuchać mec. Giertycha i prok. Wrzosek. Członkowie komisji już wcześniej informowali, że będą chcieli zaprosić też do złożenia wyjaśnień ważnych urzędników państwowych, którzy mogą mieć wiedzę na temat zakupu i wykorzystania w Polsce systemu Pegasus, w tym wicepremiera ds. bezpieczeństwa Jarosława Kaczyńskiego.

Sam prezes PiS mówił w rozmowie z tygodnikiem "Sieci", że powstanie i używanie Pegasusa jest wynikiem zmiany technologicznej, rozwoju szyfrowanych komunikatorów, których za pomocą starych systemów monitorujących nie można odczytać i "źle by było, gdyby polskie służby nie miały tego typu narzędzia". Zapewnił jednak, że nie był on używany wobec opozycji. "To całkowite bzdury" - oświadczył.