"To ostrzeżenie dla szefa państwa. Po I turze wyborów parlamentarnych koalicja lewicy (Nupes - Nowa Ludowa Unia Ekologiczna i Społeczna), pod wodzą szefa (skrajnie lewicowej partii) Francja Nieujarzmiona Jean-Luca Melenchona, otrzymała 25,66 proc. głosów; to niewiele mniej niż prezydencka koalicja Razem (25,75 proc.). Dla prezydenta to niepowodzenie. Po raz pierwszy w historii V Republiki partia prezydencka nie wygrywa wyraźnie. Ten wynik jest wystarczający, by wezwanie do pokory ludzi prezydenta" – pisze dziennik „Le Figaro”.

Reklama

Radykalna lewica (Nupes - PAP) przygotowuje się, aby zdecydowanie wejść do parlamentu” – podkreśla gazeta.

Historycznie niska frekwencja

Krajowe media wskazują na historycznie niską frekwencję wyborczą: w niedzielę do urn poszło zaledwie 47,5 proc. uprawnionych Francuzów. To najniższa frekwencja wyborcza od 1958 r. – podkreślają komentatorzy.

Reklama

To niepokojący sygnał niezadowolenia z funkcjonującej demokracji – wskazał politolog Benjamin Morel z uniwersytetu Paris 2 Pantheon-Assas na łamach „Le Figaro”.

„Le Monde” wskazuje, że koalicja prezydencka z dużym prawdopodobieństwem nie zdobędzie większości bezwzględnej w parlamencie, a to oznacza poważne przeszkody w reformowaniu kraju przez Macrona i jego obóz, w tym we wprowadzeniu kontestowanej społecznie reformy emerytalnej.

Według gazety sukces wyborczy osiągnęła Marine Le Pen, której skrajnie prawicowe Zjednoczenie Narodowe osiągnęło w niedzielę trzeci wynik. Le Pen z dużym prawdopodobieństwem będzie mogła stworzyć własny klub poselski w Zgromadzeniu Narodowym i znacząco zwiększy liczbę deputowanych w niższej izbie parlamentu.

Dziennik „Liberation” pisze o „mocnym powrocie lewicy na francuską scenę polityczną”, oceniając, że zjednoczona lewica pod szyldem Nupes może poważnie zagrozić liberalnej polityce Macrona.

Reklama

Wskazuje również na „możliwe manipulacje i oszustwa” wynikające ze sposobu liczenia głosów przez MSW, którym kieruje Gerald Darmanin, polityk z otoczenia Macrona. Pierwsze sondaże po zamknięciu lokali wyborczych w niedzielę wskazywały na zwycięstwo Nupes w I turze, z kolei rezultaty podane przez MSW w nocy dały przewagę w wysokości 21 tys. głosów koalicji prezydenckiej.

„Liberation” wybija również porażkę wyborczą byłego ministra edukacji Jean-Michela Blanquera oraz prawicowego publicysty Erica Zemmoura, którzy nie przeszli do II tury wyborów parlamentarnych. Odbędzie się ona 19 czerwca.

Wyniki sondażowe, przekazane po zamknięciu lokali wyborczych, wskazywały na zwycięstwo lewicowej koalicji Nowa Ludowa Unia Ekologiczna i Społeczna (Nupes).

Głosowanie odbyło się przy rekordowo niskiej frekwencji - 47,51 proc.

Firmowana przez prezydenta Emmanuela Macrona koalicja Razem zdobyła 25,75 proc., tj. 5 857 561 głosów. Nupes uzyskała 25,66 proc. tj. 5 836 202 głosy.

Na trzecim miejscu uplasowało się prawicowo-populistyczne Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen z wynikiem 18,68 proc., tj. 4 248 626 głosów. Czwartą pozycję zajęli Republikanie w koalicji z UDI z wynikiem 10,42 proc., tj. 2 370 811 głosów.

Skrajnie prawicowa Rekonkwista Erica Zemmoura osiągnęła 4,24 proc., tj. 964 868 głosów.

Pozostałe formacje uzyskały łącznie 15,25 proc. głosów.

Wyniki sondażowe, podane po zamknięciu lokali wyborczych w niedzielę o godz. 20, wskazywały na zwycięstwo Nupes z wynikiem 26,2 proc. głosów do 25,8 proc. dla koalicji prezydenckiej.

Szef Francji Nieujarzmionej Jean-Luc Melenchon, stojący na czele Nupes, oskarżył MSW o manipulowanie wynikami wyborów, co miało spowodować uplasowanie koalicji prezydenckiej na pierwszym miejscu. Zdaniem Melenchona MSW nie policzyło wszystkich głosów oddanych na Nupes w terytoriach zamorskich Francji.

Z argumentacją szefa koalicji lewicy nie zgodził się minister ds. rachunków publicznych Gabriel Attal, który w poniedziałek na falach France Inter zarzucił Melenchonowi „systematyczne kwestionowanie wszystkich liczb dotyczących naszej gospodarki oraz wyniku wyborczego”.

Kiedy II tura?

Druga tura wyborów parlamentarnych we Francji odbędzie się 19 czerwca. Jej wyniki zdecydują o ostatecznym rozkładzie mandatów w Zgromadzeniu Narodowym.

Z Paryża Katarzyna Stańko