Na antenie TVP Info Joanna Lichocka była m.in. pytana o to, czy "wybory będą o poczucie bezpieczeństwa". O poczucie bezpieczeństwa na pewno, ponieważ jak wiadomo, Prawo i Sprawiedliwość i obóz Zjednoczonej Prawicy jest chyba pierwszą taką ekipą rządową, z którą mamy do czynienia w Polsce po 1989 r., w ponowoczesnej historii, która dotrzymuje swoich zobowiązań wyborczych i która jednocześnie te zobowiązania wyborcze przedstawia po rozmowie z Polakami – podkreśliła posłanka.
Wskazała, że "Polacy dają nam zadanie, my te zadania spisujemy w programie wyborczym, idziemy z tym do wyborów, a potem je realizujemy". Ludzie mają poczucie, że jeżeli PiS obieca 500 Plus, wakacje kredytowe czy uniezależnienie się Polski od dostaw energii, to jest to realizowane - dodała.
W jej ocenie, "poczucie bezpieczeństwa wynika również z tego, że klasa polityczna, ta część, która jest Zjednoczoną Prawicą, jest wiarygodna dla wyborców". Jeżeli wyborcy na nią zagłosują po raz kolejny, to wiedzą, że ten program, który Zjednoczona Prawica przedstawi, będzie realizowany - podkreśliła.
To, o czym mówię, to są rzeczy dotyczące polityki wewnętrznej. Jeżeli natomiast chodzi o politykę zewnętrzną, w tym m.in. dywersyfikację źródeł energii i nasze uniezależnienie się, to Prawo i Sprawiedliwość jest jedyną partią, która rzeczywiście w sposób konsekwentny to realizuje. To nie tylko dostawy gazu, ale także budowa Via Carpatia – podkreśliła Joanna Lichocka.
Jak również wskazała, "w tej chwili budujemy naszą pozycję, nasz status bardzo konsekwentnie". Platforma Obywatelska i PSL osłabiały Polskę – dodała.
Lichocka ostro o mediach prywatnych
Joanna Lichocka została także zapytana o reportaż "Siła kłamstwa", który został wyemitowany na antenie TVN24. To jest dziwny zbieg okoliczności, ponieważ oni teraz uruchomili ten temat – kłamliwie oczywiście, podając nieprawdziwe informacje, które Antoni Macierewicz już kilka razy prostował – w momencie, kiedy słabnie Rosja i słabnie, mam nadzieję, pozycja Władimira Putina – wskazała posłanka PiS.
Uruchomienie teraz sprawy Smoleńska i to w ten sposób, żeby powielać, powtarzać tezę rosyjską z raportu Tatiany Anodiny jako jedynie obowiązującą i która podobno miała wszystko wyjaśnić, a także atak wielki na tych, którzy podważają tę kremlowską wersję jest bardzo dziwny – podkreśliła Joanna Lichocka. Jej zdaniem jest to tak, "jakby tutaj rosyjska strefa wpływów chciała się wzmocnić mimo słabnięcia".
To są media propagandowe. Zastanawiające jest, jak silnie realizują one rosyjski punkt widzenia i kolportują rosyjskie wersje – powiedziała Joanna Lichocka. Posłanka zaznaczyła, że "smutne jest to, że to jest telewizja, która należy w tej chwili do amerykańskiego kapitału i że siłą wielkich mediów amerykańskich budują także przekaz, który jest uderzający w polskie interesy i w ogóle w siłę Polski w tej chwili, która wspiera Ukrainę w walce z Rosją". To bardzo niepokojące, ale to media prywatne, żądza się własnymi prawami. Dobrze, żeby widzowie nie marnowali na nie czasu, bo tam po postu jest kłamstwo całą dobę – powiedziała Joanna Lichocka.
Autorka: Anna Kruszyńska