Podkreślił, że rząd w Warszawie zrobił wiele, aby zapobiec wybuchowi wojny na Ukrainie. Jak zaznaczył, pokój jest możliwy tylko pod warunkiem zachowania integralności terytorialnej i niepodległości Ukrainy. Samym mówieniem o chęci pokoju jego nie uzyskamy – stwierdził.

Reklama

Przyjechałem na Węgry tydzień po wyborach (parlamentarnych na Węgrzech, w kwietniu 2022 roku – PAP), gdy stosunki dwustronne były już sporym wyzwaniem. Istniała jednak realna nadzieja, że po zakończeniu kampanii nastąpi korekta polityki węgierskiego rządu - przypomniał ambasador. Dodał, że Polska czyni wysiłki w kierunku budowania solidarności europejskiej, jak w przypadku kolejnych pakietów sankcji na Rosję, które zostały poparte również przez Węgry.

Zaznaczył, że Warszawa od dawna przestrzegała przed imperialistycznymi zapędami Kremla, między innymi występując przeciwko budowie gazociągu Nord Stream 2. Dyplomata podkreślił wagę dywersyfikacji dostaw źródeł energii i możliwości współpracy polsko-węgierskiej w tym zakresie.

Przedstawiliśmy również Węgrom szereg propozycji, aby to ułatwić. Warto wspomnieć chociażby o tranzycie świnoujskiego terminalu LNG przez Słowację czy udziale w budowie terminalu w Zatoce Gdańskiej o pojemności magazynowej 6,5 mld metrów sześciennych – powiedział polski ambasador.

Reklama

Mamy nadzieję, że te propozycje i inne możliwości na światowym rynku energetycznym pozwolą Węgrom odejść od rosyjskich źródeł energii, tak jak zrobiły to inne kraje europejskie – dodał.

Memento dla Węgier

Jak zauważył Kęciek, niektóre kraje po rosyjskiej inwazji zostały odcięte przez Kreml od dostaw gazu w wyniku decyzji politycznej. To memento dla Węgier – zauważył dyplomata.

Jeśli kraj chce zapewnić sobie bezpieczeństwo, cena powinna być czasami drugorzędna. Po prawie półtora roku wojny nie jestem pewien, czy politycznie użyteczne jest stawianie wszystkiego na jednego dostawcę – wskazał.

Kęciek docenił zaangażowanie prezydent Węgier Katalin Novak w relacje polsko-węgierskie. Od momentu nominacji wykazuje widoczną aktywność w kwestiach międzynarodowych i jest gwarantem dwustronnej komunikacji – powiedział.

Przypomniał też, że publicznie krytykował wizyty ministra spraw zagranicznych Węgier Petera Szijjarto w Moskwie i Mińsku. Zwłaszcza, że wizyta ministra Szijjarto w Mińsku miała miejsce pięć dni po wyroku na Andrzeja Poczobuta, lidera polskiej mniejszości na Białorusi, który został wysłany do kolonii karnej o zaostrzonym rygorze – dodał.

Z Budapesztu Marcin Furdyna