Marszałek Witek spotkała się w sobotę w podłomżyńskich Starych Kupiskach z mieszkańcami gminy Łomża. Mówiła, że konkurenci polityczni PiS, na spotkaniach z ludźmi "zamiast się promować, atakują bez przerwy Prawo i Sprawiedliwość".
Ale to jest taki atak - powiedziałabym - bardzo ślepy, taka nienawiść wręcz fizyczna, którą próbują zaszczepić tym ludziom, którzy przychodzą właśnie na spotkania z tymi politykami - powiedziała.
Zastanawiałam się, jaki jest tego cel. Może się mylę, ale taka jest moja opinia. Chodzi chyba o to, by zaszczepić w tych ludzi, w tych wyborców, którzy są na takich spotkaniach jak to nasze dzisiejsze, właśnie tę ślepą nienawiść. Żeby ona w nich kwitła powoli i żeby powoli ich samych niszczyła. Bo nienawiść zawsze, powtarzam to często, niszczy nie tylko tego, który nienawidzi, ale także tego, przeciwko komu ta nienawiść jest kierowana - powiedziała Witek.
Witek: To co się udało PO, to…
I kiedy zaszczepi się już taką nienawiść i ona zaczyna powoli kiełkować, to ludzie ogarnięci nienawiścią - czy oni myślą o czymś spokojnym, są szczęśliwi, są gotowi na jakieś działanie? Nie, oni już nie pytają o nic więcej. Oni są przesiąknięci wyłącznie nienawiścią i dlatego nie będą zadawać pytań gdzie jest program, podyskutujmy na poważne tematy - mówiła marszałek Sejmu w Starych Kupiskach.
I to co się udało PO, to że ludzie na spotkaniach rzadko kiedy pytają już o program PO. Bo wszyscy wiedzą, że Platforma tego programu dla Polaków nie ma - dodała.
Późnym popołudniem Elżbieta Witek podczas swego pobytu w Podlaskiem spotka się też z mieszkańcami Sejn.
autorzy: Sylwia Wieczeryńska, Robert Fiłończuk