Podczas spotkania z mieszkańcami Włocławka szef PO podkreślił, że w tych wyborach chodzi o "przywrócenie elementarnej normalności".

Władza ma być sprawna, skromna i rozliczalna przez ludzi. Nie będę was zasypywał tymi upiornymi danymi, ile dzisiaj kosztuje biuro (premiera Mateusza) Morawieckiego, ile dzisiaj kosztuje biuro prezydenta (Andrzeja) Dudy, i że to są wartości dziesięciokrotnie większe, niż za czasów poprzedników - zaznaczył.

Reklama

Jak zastrzegł, "możemy mieć najtańszy i najskromniejszy rząd w Europie, a mym najdroższy i najliczniejszy". To jest proste. Możemy wprowadzić uczciwą kontrolę Najwyższej Izby Kontroli, a nie starać się aresztować szefa NIK-u lub jego syna - dodał.

Podkreślił, że "codziennie można dodawać nowe fakty i już prawie na nikim to nie robi wrażenia". Nie poddajmy się temu. To musi na nas robić wrażenie. I dlatego musimy przekonać wszystkich w koło, że można wybrać dobre, skromne, sprawne państwo. Władzę, która nie kradnie, tylko myśli o tym, jak pomóc słabszym. To jest w zasięgu ręki - ocenił Tusk.

Zaapelował do wszystkich: Idźcie głosować, namawiajcie innych, po to, żeby października piętnastego pogonić Kaczyńskiego.

"Nie będziemy szli po odwet"

1 października na marszu w Warszawie i 15 października przy urnach wyborczych nie będziemy szli po odwet; trzeba wygrać wybory, naprawić ludzkie krzywdy, by podjąć próbę pojednania - mówił w piątek we Włocławku (woj. kujawsko-pomorskie) lider PO Donald Tusk.
Podczas spotkania z mieszkańcami nawiązał do zapowiadanej przez PiS komisji ds. badania rosyjskich wpływów. Kiedy PiS wymyślił komisję, która miała, jak pamiętacie, upolować Tuska, nawet tego nie ukrywali (...) ku zdumieniu nie tylko Polek i Polaków, ale właściwie w całej Europie i na świecie też się za głowę łapali, jak w demokracji europejskiej można coś takiego wykombinować - mówił Tusk.

Wskazywał, że m.in. z powodu zapowiedzi powstania tej komisji zwolennicy opozycji przyjechali do Warszawy na marsz 4 czerwca. No i dzisiaj PiS przyznał się, że tej komisji nie jest w stanie zrobić. Są dwa powody, dla których PiS zrezygnował - pierwszy i zasadniczy, to przestraszyli się was - mówił Tusk.

A po drugie - jak mówił - przestraszyli się także ci, którzy mieli w tej komisji uczestniczyć. Bo dotarła do nich ta prawda, że to raptem 58 dni i będzie trzeba odpowiadać za rzeczy, które się robi, te podłe, bezprawne, niekonstytucyjne. I nawet we własnych szeregach (prezes PiS Jarosław) Kaczyński nie znalazł chętnych gotowych poświęcić swoją reputację, swoją polityczną głowę i musieli się z tego wycofać - powiedział lider PO.

Reklama

Odnosząc się do zbliżających się wyborów, powiedział, że "15 października to jest dzień sądu". Tusk mówił, że politycy PiS "nie mają już takich butnych min, oni reagują już bardzo nerwowo, widać strach na ich twarzach".

Przypomniał też, że 1 października odbędzie się w Warszawie "Marsz Miliona Serc".

Ale chcę dzisiaj też bardzo wyraźnie powiedzieć, że ten milion ludzi w Warszawie, którzy spotka się 1 października i miliony ludzi przy urnach wyborczych 15 października, że my wszyscy razem nie będziemy szli po odwet. Ja naprawdę bardzo serio traktuję te słowa, które wypowiedziałem do Polek i Polaków w Warszawie o potrzebie pojednania. Trzeba wybory wygrać, trzeba rozliczyć zło, trzeba naprawić ludzkie krzywdy, których przez te osiem lat nazbierało się co niemiara i to wszytko jest potrzebne po to, żebyśmy podjęli próbę pojednania - mówił Tusk.

Podkreślał, że nikt tylko dlatego, że głosował na PiS, że pracuje w jakiś instytucjach - nikogo żadna krzywda nie spotka i nie może spotkać. Trzeba pociągnąć do odpowiedzialności tych kilkadziesiąt, może kilkaset osób, które czynią to zło w sposób niemalże kryminalny - powiedział Tusk.

Alternatywy dla haseł wyborczych PiS

Tak naprawdę hasło wyborcze PiS "Bezpieczna Przyszłość Polaków" powinno brzmieć "Bezpieczna Przyszłość Pisowców", bo o to naprawdę umieją oni zadbać - powiedział w piątek we Włocławku przewodniczący PO Donald Tusk. Zaznaczył, że wszystko, co zostało nielegalnie zarobione po 15 października, zostanie rozliczone. W czasie piątkowego spotkania otwartego z mieszkańcami Włocławka, przewodniczącego Platformy Obywatelskiej odniósł się do hasła wyborczego Prawa i Sprawiedliwości "Bezpieczna Przyszłość Polaków".

Jest jakaś logika w tym haśle, bo wszyscy wiemy, że niebezpieczna jest teraźniejszość polskich rodzin, a oni chcą bezpiecznej Polski za jakiś czas - powiedział Donald Tusk.

Jak zaznaczył, "my - Polki i Polacy - żyjemy tu i teraz. My chcemy tu i teraz bezpiecznej Polski, spokoju; tu i teraz uczciwej i odpowiedzialnej władzy". Tak naprawdę hasło +Bezpieczna Przyszłość Polaków+ powinno brzmieć +Bezpieczna Przyszłość Pisowców+, bo o to naprawdę umieją zadbać - stwierdził przewodniczący PO.

Oni mogą myśleć, że skoro mają pieniądze, to przynajmniej materialnie mają zapewnioną przyszłość - powiedział Tusk.

Po 15 października ci, którzy nielegalnie, w sposób niegodny dorobili się na waszej pracy, będę musieli to wszystko oddać. Wszystko, co zostało zarobione nielegalnie, co jest łupem rabusiów, chodzi mi o spółki Skarbu Państwa, to wszystko zostanie rozliczone, co do złotówki, bo te wszystkie złotówki muszą wrócić do was- zapowiedział przewodniczący PO.

Ocenił, że "inne hasło PiS +Z miłości do Polski+ jest tak samo prawdziwe, jak to o bezpieczeństwie, kiedy myślą o bezpiecznej przyszłości swojej partii, bezpiecznej przyszłości Pisowców". To drugie hasło PiS dokładnie brzmi +Z miłości do kasy+. Przecież po tych 8 latach widać, że to jest ich główna żądza i główna motywacja - stwierdził Tusk.

Jeśli jakaś władza zaczyna od ataku na niezależne sądy, na niezależne media, to znaczy, że ta władza chce kraść bezkarnie, żeby nikt o tym nie wiedział ile kradnie. Dlatego potrzebny jest podległy im sąd i podległe im media - wskazał przewodniczący PO.

Autor: Iwona Żurek, Tomasz Więcławski